Wpisy

[TYLKO U NAS] Red. J. Wiech: Wiele się zmienia, jeżeli chodzi o europejską czy światową energetykę. Rzeczy, które jeszcze do niedawna uchodziły za żelazny paradygmat, w obecnym ustroju polityczno-gospodarczym są wspomnieniami i przeszłością

Wiele się zmienia, jeżeli chodzi o europejską czy światową energetykę. Rzeczy, które jeszcze do niedawna uchodziły za żelazny paradygmat, w obecnym ustroju polityczno-gospodarczym są wspomnieniami i przeszłością. Europa gwałtownie odchodzi od rosyjskich surowców energetycznych, którą reżim na Kremlu posługiwał się przez ostatnie lata. Do Niemiec, czyli do kraju, który jeszcze dwa lata temu był najważniejszym odbiorcą rosyjskiego gazu, ten gaz już nie dociera. Polska również nie odbiera tego surowca ze Wschodu- mówił redaktor Jakub Wiech, ekspert do spraw energetyki, zastępca red. naczelnego serwisu energetyka24.pl, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

[TYLKO U NAS] J. Wiech: Za słuszną decyzją o nałożeniu embarga na surowiec rosyjski nie poszły działania zmierzające do usprawnienia łańcucha logistycznego, czyli do przestawienia wektora węgla ze Wschodu na Północ

Jeśli nie ustabilizujemy sytuacji na rynku nasycając go surowcem, to może okazać się, że albo będziemy mieć ekstremalnie drogi węgiel, albo sytuacja może doprowadzić do pewnych deficytów, czyli przerwy w dostawach surowca do niektórych punktów w kraju – mówił w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja Jakub Wiech, ekspert ds. energetyki, zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl.

J. Wiech: Jeżeli Unia Europejska chciałaby naprawdę pokazać Rosji, gdzie „raki zimują”, to lepiej byłoby wprowadzić bardzo daleko idące restrykcje, jeżeli chodzi o rosyjską ropę i rosyjski gaz, czyli surowce z których Rosja kompletuje około 40 proc. swojego budżetu

Ekspert ds. energetycznych, Jakub Wiech, zwraca uwagę, że europejskie sankcje dopiero uderzą w energetykę Rosji. W ocenie eksperta najpoważniejsze restrykcje Moskwa nałożyła sama na siebie poprzez odcięcie dostaw gazu, m.in. do Polski, Finlandii i Holandii. „Ciosy w energetykę rosyjską dopiero są przed nami. Tutaj trudno spodziewać się, żeby one odgrywały jakąś rolę, jeśli chodzi o rosyjską gospodarkę. Jeżeli Unia Europejska chciałaby naprawdę pokazać Rosji, gdzie „raki zimują”, to lepiej byłoby wprowadzić bardzo daleko idące restrykcje, jeżeli chodzi o rosyjską ropę i rosyjski gaz, czyli surowce z których Rosja kompletuje około 40 proc. swojego budżetu” – wskazał Jakub Wiech.