Te utrudnienia, które stawiają Ukraińcy, trudno wytłumaczyć, ale można się domyślać, co jest tego przyczyną – chodzi o to, aby nie było ujawnienia, jak strasznych zbrodni dokonywała Ukraińska Powstańcza Armia i Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, która tę zbrodnię przecież zorganizowała i konsekwentnie przeprowadziła (…). Ofiary wojny rosyjsko-ukraińskiej są przecież w wielu przypadkach chowane z flagami czarno-czerwonymi, które są flagami UPA. Odkrywanie szczątków, które są wynikiem zbrodni UPA, musi być bardzo nie na rękę w związku z kultem UPA. Chodzi o to, żeby tego kultu nie podważać – mówiła w środowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam Ewa Siemaszko, badacz rzezi wołyńskiej.