fot. PAP/DPA

Skoki narciarskie. Piotr Żyła tuż za czołową „10”, dwóch Polaków z punktami, triumf R. Kobayashiego w Ga-Pa

Piotr Żyła najlepszy z Polaków podczas noworocznego konkursu 70. Turnieju Czterech Skoczni, który odbył się na skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Mistrz świata z 2021 z Oberstdorfu zajął 11 miejsce. Do drugiej serii awans wywalczył również Jakub Wolny. Zawody wygrał Ryoyu Kobayashi. Japończyk o 0,2 pkt wyprzedził Marcusa Eisenbichlera.


W pierwszej serii konkursowej Żyła pokazał, że dobre próby treningowe i kwalifikacyjne nie były przypadkiem. 34-latek skorzystał ze sprzyjających warunków i uzyskał 135,5 metra, co dało mu 10 miejsce na półmetku zmagań. Do finałowej serii awansował również Jakub Wolny, który skoczył co prawda nieco krócej niż rywalizujący z nim w parze Manuel Fettner, ale dzięki punktom za gorsze warunki uzyskał lepszą notę od Austriaka.

Pozostałym Polakom nie poszczęściło się w rywalizacji KO, a ich wyniki okazały się za słabe, aby znaleźć się w gronie pięciu przegranych z najwyższymi notami. Dawid Kubacki przegrał pojedynek z Halvorem Egnerem Granerudem, Paweł Wąsek – z Philippem Aschenwaldem, a Andrzej Stękała – z Kilianem Peierem.

Rozczarował Kamil Stoch. Trzykrotny triumfator TCS wylądował zaledwie na 118 metrze, przegrywając walkę w parze z Daikim Ito, kończąc ostatecznie zawody w Ga-Pa na odległej, 47 pozycji.

Po pierwszej serii na pozycji lidera uplasował się Ryoyu Kobayashi. Japończyk skoczył aż 143 metry. Drugą pozycję zajmował Marcus Eisenbichler, który uzyskał 14 metrów przy kiepskim lądowaniu, co zignorowała część sędziów, przyznając skandalicznie wysokie noty.

W serii finałowej Piotr Żyła wylądował na 131 metrze. Ostatecznie nie utrzymał pozycji w czołowej „10”, kończąc konkurs w Ga-Pa na 11 pozycji. Awans o kilka lokat zanotował Wolny, który w swojej drugiej próbie uzyskał 132,5 metra, dzięki czemu ostatecznie został sklasyfikowany na 23. miejscu.

Dużo emocji dostarczyła walka o zwycięstwo w zawodach w Garmisch-Partenkirchen. Jako pierwszy na belce pojawił się Eisenbichler. Niemiec uzyskał aż 143,5 metry i postawił Kobayashiego przed trudnym wyzwaniem. Japończyk oddał swój skok z niższego rozbiegu, zmierzono mu odległość 135,5 metrów, co ostatecznie wystarczyło mu do wygrania zawodów, z przewagą zaledwie 0,2 punktu.

Zwycięzca TCS z sezonu 2018/2019 ponownie ma szansę na wygraną w tej rywalizacji. Na półmetku zmagań Ryoyu Kobayashi o ponad 13 punktów wyprzedza Mariusa Lindvika, zaś o ponad 17 punktów – Lovro Kosa. Dzięki triumfom w Oberdtdorfie i Ga-Pa Japończyk ma szansę wygrać wszystkie cztery konkursy w ramach jednego Turnieju Czterech Skoczni.

Młodszy z braci Kobayashi został również liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. O 21 punktów wyprzedza Niemca Karla Geigera.

Sport.RIRM

drukuj