NBA. Dramatów ciąg dalszy
Zawodnicy Houston Rockets odnieśli zwycięstwo na wyjeździe, pokonując Portland Trail Blazers po dogrywce 121:116. Ekipa Brooklyn Nets obroniła własny parkiet i odprawiła w trzecim meczu serii Toronto Raptors 102:98
Dla zawodników z Houston była to walka o być albo nie być w batalii o 2 runde Play Off. Udało się. James Harden wyszedł z cienia swojej brody i zaczął grać w koszykówkę. Howard kontynuował w pewnym sensie dominacje i ta dwójka poprowadziła „Rakiety” do zwycięstwa.
Dwight Howard uzyskał double double 24 punkty i 14 zbiórek. James Harden rzucił 37 punktów, zebrał 9 piłek, rozdał 6 asyst i zaliczył 2 przejęcia.
Dla drużyny z Portland, LaMarcus Aldridge zanotował double double – 23 punkty i 10 zbiórek. Nicolas Batum rzucił 26 punktów, w tym czterokrotnie trafił za 3, a Damien Lillard uzyskał 30 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst i również zaaplikował rywalom 4 trójki.
***
Gracze z Toronto przyjechali na Brooklyn z nadzieją wyrwania chociaż jednego zwycięstwa, tak aby przedłużyć swe szanse na walkę. Niestety. „Siatki” nie pozostawiły rywalom żadnych złudzeń i odprawili przeciwnika z kwitkiem. Wielka trójka, czyli P. Pierce, K. Garnett i D. Williams grali bardzo solidnie i to w głównie dzięki nim Brooklyn mógł świętować.
Deron Williams rzucił 22 punkty, na skuteczności 7/14 oraz rozdał 8 kluczowych podań. Paul Pierce był znakomity, wjeżdżał pod szko, wymuszał faule i grał jak za czasów „The Truth”. Amerykanin zdobył 18 oczek i zebrał 5 piłek. Kevin Garnett swoją energią i stylem bycia walczył z przeciwnikiem, mimo tylko 2 punktów i 4 zbiórek. Jest filarem defensywy i mózgiem w szatni. Nie było by zwycięstwa bez niego.
W trzecim meczu Chicago Bulls pokonali na wyjeździe Washington Wizards 100:97.
Stan Serii:
Washington Wizards – Chicago Bulls – 2:1
Houston Rockets – Portland Trail Blazers – 1:2
Toronto Raptors – Brooklyn Nets – 1:2
Sport/RIRM