LM. Vive po raz pierwszy w historii lepsze od Barcelony!

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce, po koncertowej grze w drugiej połowie, odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Tym razem podopieczni Talanta Dujszebajewa poradzili sobie z najtrudniejszym z możliwych przeciwników, pokonując na wyjeździe wielką FC Barcelonę 33:31.


W ostatnich latach kielczanie mierzyli się z Dumą Katalonii pięciokrotnie. Nigdy jednak nie zdołali pokonać utytułowanego rywala. Szczególnie bolesne były porażki w półfinałach Ligi Mistrzów w 2013 i 2015 roku. W bieżącym sezonie Vive spotkało się już z Barceloną. Przed własną publicznością, po kuriozalnych decyzjach sędziowskich, padł remis 30:30.

Obie drużyny grały dziś „falami”. Zarówno gospodarze, jak i podopieczni Talanta Dujszebajewa dobre momenty przeplatali ze słabszymi. W krótkim czasie Duma Katalonii zdobyła cztery bramki z rzędu i objęła prowadzenie 6:2.

FC BARCELONA VS KS VIVE TAURON KIELCEPrzez całą pierwszą odsłonę mistrzowie Polski próbowali doścignąć utytułowanych rywali, jednak za każdym razem, gdy łapali kontakt z przeciwnikiem, ten zaczynał seryjnie zdobywać kolejne gole. Klasą dla siebie był Kiryl Lazarov, a kilka ważnych obron odnotował Danijel Sarić. 19:16 do przerwy!

Po powrocie na boisku Vive rozpoczęło imponujący pościg. Dwa trafienia Urosa Zormana oraz kontra wykończona przez Manuela Strleka sprawiły, że przewaga Barcelony stopniała do jednej bramki. (21:20). Kiedy rzut karny Victora Tomasa obronił Sławomir Szmal, a nieprzepisowo zatrzymywany był Julen Aguinagalde, przed szansą na doprowadzenie do remisu stanął Karol Bielecki. „Kola” nie pomylił się z 7. metra, dzięki czemu tablica wyników wyświetliła rezultat 22:22.

FC BARCELONA VS KS VIVE TAURON KIELCEKielczanie nie zwalniali tempa. O ból głowy gwiazdy gospodarzy przyprawił Sławomir Szmal. Podopieczni Talanta Dujszebajewa rzucili trzy gole z rzędu i przed decydującą fazą spotkania prowadzili 25:22. Euforia nie trwała długo, a Duma Katalonii wzięła się solidnie do pracy. Ze stanu 24:28 w ciągu pięciu minut zrobiło się 29:29. Losy pojedynku rozstrzygnąć miała emocjonująca końcówka.

Wojnę nerwów lepiej przetrwali goście – najpierw rzut karny wywalczył Mateusz Kus, a z linii 7. metrów nie pomylił się Karol Bielecki. Po chwili do siatki rywali trafił Krzysztof Lijewski, co przesądziło o ostatecznym triumfie mistrzów Polski 33:31.

W tabeli grupy B kielczanie awansowali na drugą pozycję. Do liderujących mistrzów Hiszpanii tracą zaledwie jeden punkt.

* * *

FC Barcelona Lassa – Vive Tauron Kielce 31:33 (19:16)

Barcelona: Danijel Sarić, Gonzalo Perez de Vargas – Aitor Bengoechea, Daniel Dujszebajew, Raul Entrerrios 2, Eduardo Gurbindo 3, Wael Jallouz 4, Marko Kopljar, Kiryl Lazarov 12(3), Viran Morros, Jesper Brian Nöddesbo 2, Carlos Ruesga, Gudjon Valur Sigurdsson 4, Cedric Sorhaindo 1, Kamil Syprzak 1, Victor Tomas 2
Karne: 3/4
Kary: 6 minut

Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego – Julen Aguinagalde 2, Karol Bielecki 9(8), Denis Buntić, Piotr Chrapkowski 1, Ivan Cupić 4(1), Mateusz Jachlewski 2, Michał Jurecki 3, Mateusz Kus, Krzysztof Lijewski 4, Tobias Reichmann 3, Manuel Strlek 2, Uros Zorman 3
Karne: 9/9
Kary: 8 minut

Sport.RIRM

drukuj