Liga Światowa: Świetni Włosi, fatalni Brazylijczycy

Za nami pierwszy weekend rozgrywek Ligi Światowej w grupach A, B, C i D. W najciekawszych starciach reprezentacja Włoch dwukrotnie pokonała Brazylię po 3:1. Komplet wygranych mają też w dorobku siatkarze Stanów Zjednoczonych, którzy odprawili z kwitkiem w Warnie Bułgarię (3:2 i 3:1). Polacy swoje zmagania w turnieju rozpoczną 29 maja w wyjazdowej potyczce z „Canarinhos”.

Dywizja I

Grupa A

Od dwóch zwycięstw, za trzy punkty, rozpoczęli rozgrywki Ligi Światowej siatkarze reprezentacji Włoch. Podopieczni Mauro Berutto pozwolili Brazylijczykom na odebranie sobie tylko dwóch setów. Podwójny triumf  ekipy „Squadra Azzurra” jest o tyle bardziej zaskakujący, ponieważ został odniesiony na parkiecie rywala. Gracze Bernando Rezende za każdym razem musieli gonić wynik, ale poza kilkoma pojedynczymi zrywami, nie byli oni w stanie na dłuższą metę zagrozić wicemistrzom Europy. Do wygranych gości poprowadził duet Ivan Zaytsev – Jiri Kovar. Obaj zapisali na swoim koncie łącznie 73 punkty (33 + 40). Zaś po drugiej stronie siatki, wyróżniał się jedynie Lucarelli, autor 28 „oczek”.

W następnej kolejce swoje zmagania w Lidze Światowej rozpoczną Polacy. Drużyna Stephana Antigi zmierzy się w wyjazdowych potyczkach z Brazylią (29 i 30 maja).

Brazylia Włochy 1:3

(19:25, 25:27, 25:22, 21:25)

Brazylia: Bruno (2), Sidão (9), Vissotto (16), Murilo (5), Lucarelli (12), Lucas (12), Mario (libero) oraz Théo (4), Gustavo, Raphael i Felipe (libero)

Włochy: Travica (2), Kovar (20), Parodi (12), Zaytsev (17), Piano (1), Birarelli (7), Rossini (libero) oraz Vettori, Buti (6) i Randazzo

Brazylia Włochy 1:3

(17:25, 26:24, 23:25, 20:25)

Brazylia: Bruno (1), Sidão (9), Vissotto (5), Murilo, Lucarelli (16), Lucas (11), Mario (libero) oraz Raphael, Théo (15) i Gustavo

Włochy: Travica (2), Kovar (13), Parodi (13), Zaytsev (23), Piano (9), Birarelli (8), Rossini (libero) oraz Buti

Grupa B

Do niezwykle ciekawych konfrontacji doszło w Warnie, gdzie Bułgarzy dwukrotnie musieli uznać wyższość reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Szczególnie dramatyczny przebieg miało pierwsze spotkania. Gospodarze, kierowani przez Camillo Placiego prowadzili już 2:0 w setach, aby ostatecznie przegrać po niesamowitej walce 2:3. Amerykanie przede wszystkim górowali nad Bułgarami w grze na siatce. Lepiej spisywali się w ataku i w bloku. W tym drugim elemencie podopieczni Johna Sperawa zdobyli aż 27 punktów. Bułgaria – piętnaście. Wśród gości prym wiódł Matthew Anderson, który zanotował 44 punkty w obu starciach. Z kolei w ekipie gospodarzy na szczególne słowa uznania zasługuje postawa Cwetana Sokołowa, zdobywcy 40 „oczek”.

Do gry w najbliższy weekend wróci ekipa „Sbornej”. Obrońcy tytułu zaczną rywalizację w grupie B od wyjazdowych konfrontacji z drużyną Serbii.

Bułgaria USA 2:3

(25:19, 25:22, 25:27, 19:25, 12:15)

Bułgaria: G. Bratojew (1), Skrimow (15), Josifow (6), Aleksiew (11), Nikołow (9), Sokołow (25), Salparow (libero) oraz W. Bratojew (1) i Penczew (1)

USA: Anderson (24), Sander (20), Priddy (12), Christenson (1), Holmes (4), Holt (7), E. Shoji (libero) oraz Lee (4), Lotman i K. Shoji

Bułgaria USA 1:3

(25:19, 22:25, 25:27, 17:25)

Bułgaria: G. Bratojew (2), Skrimow (10), Josifow (8), Nikołow (3), Sokołow (15), Aleksiew (8), Salparow (libero) oraz W. Bratojew, Dimitrow, Miluszew (1) i Penczew (1)

 

USA:Anderson (20), Christenson, Priddy (13), Sander (12), Holt (6), Lee (11), E. Shoji (libero) oraz Holmes, Rooney (1), Lotman i K. Shoji (2)

 

Dywizja II

 

Grupa C

Debiutująca w rozgrywkach Ligi Światowej reprezentacja Belgii nadspodziewanie łatwo uporała się w dwumeczu z drużyną Australii 3:0 i 3:1. Czerwone Smoki kierowane przez Dominique’a Baeyensa szczególnie zaimponowały w piątkowym spotkaniu wygranym dość łatwo, bo w trzech setach. Zdecydowanie więcej emocji wzbudziła zaś wczorajsza konfrontacja pomiędzy obiema ekipami. Z wyjątkiem czwartego seta w pozostałych partiach zarówno jedna jak i druga drużyna walczyła o każdy punkt i o wyniku decydowały końcówki. Motorem napędowym belgijskiego zespołu niewątpliwie był tercet: Bram Van den Dries, Sam Deroo oraz Matthijs Verhanneman. Gospodarzom natomiast próbował się przeciwstawić właściwie tylko Edgar.

Belgia Australia 3:0

(30:28, 25:19, 25:21)

Belgia: Van den Dries (15), Deroo (12), Depestele (5), Verhees (9), Van de Voorde (7), Verhanneman (11), Dejonckheere (libero) oraz Teuerlinckx, Coolman i Valkiers

Australia: Zingel (7), Roberts (4), Passier (3), Edgar (21), Pecock (3), White (10), Perry (libero) oraz Sanderson (2), Mote i Douglas-Powell (1)

Belgia Australia 3:1

(23:25, 26:24, 25:23, 25:16)

 

Belgia: Tuerlinckx (6), Depestele (2), Klinkenberg (17), Verhees(3), Van de Voorde (9), Verhanneman (4), Dejonckheere (libero) oraz Van den Dries (13) i Deroo (14)

 

Australia: Sanderson (12), Passier (7), Edgar (14), Peacock (2), White (14), Mote (11), Perry (libero) oraz Zingel, Sukochev (1) i Williams (5)

Grupa D

Grupa D jest jedyną, w której – po pierwszej kolejce – grało komplet reprezentacji. Na razie bliżej Final Four Dywizji II znajdują się zespoły: Niemiec i Francji. O ile wiktorie naszych zachodnich sąsiadów nie mogą dziwić, o tyle zaskakująco dobra postawa podopiecznych Laurenta Tillie w starciach z reprezentacją Argentyny zasługuje na słowa uznania. Trójkolorowi w obu potyczkach stracili raptem jedno „oczko”, a do triumfu poprowadził ich były atakujący Zaksy Kędzierzyn-Koźle, Antonin Rouzier – zdobywca 34 punktów. Dzielnie wspierali go także Franck Lafitte  (22 pkt) i Kevin Tillie (21 pkt).

Niemcy Japonia 3:0

(28:26, 25:19, 25:16)

Niemcy: Fromm (15), Schöps (11), Kampa (3), Borshog (7), Höhne (1), Collin (6), Steuerwald (libero) oraz Kühner, Westphal (10), Tille, Hirsch (2) i Andrei

Japonia: Shimizu (13), Koshikawa (9), Fukatsu (1), Fukuzawa (15), Fushimi (2), Yamauchi (3), Koga (libero) oraz Oh, Chijiki (2) i Shiraiwa

Niemcy Japonia 3:2

(25:23, 25:21, 27:29, 23:25, 15:9)

Niemcy:Fromm (28), Schöps (13), Kampa (4), Broshog (5), Andrei (11), Höhne (4), Steuerwald (libero) oraz Kühner (3), Westphal (13), Tille, Hirsch i Collin (11)

Japonia: Shimizu (28), Koshikawa (15), Chijiki (7), Fukatsu (3), Fushimi (7), Yamauchi (5), Koga (libero) oraz Oh (1), Shiraiwa i Fukuzawa (8)

Argentyna Francja 2:3

(25:20, 20:25, 25:21, 22:25, 12:15)

Argentyna: Filardi (12), Porporatto (12), Uriarte (3), Conte (16), Pereyra (17), Gauna (11), Closter (libero) oraz Quiroga (5), Gonzalez (2), Crer (1) i De Cecco (2)

Francja: Toniutti, Tillie (6), Le Goff (5), Tuia (6), Lafitte (11), Sidibe (5), Grebennikov (libero) oraz Augenier (2), Rouzier (21), Marechal (14) i Takaniko

Argentyna Francja 0:3

(24:26, 18:25, 22:25)

Argentyna: Filardi (7), Porporatto (10), Uriarte (3), Quiroga (8), Pereyra (7), Crer (9), Closter (libero) oraz Conte (9), Gonzalez (1), De Cecco i Ocampo

 

Francja:  Rouzier (13), Toniutti (1), Tillie (15), Le Goff (8), Marechal (8), Lafitte (11), Grebennikov (libero) oraz Takaniko

 

Sport/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl