Liga Światowa: Falstart Biało-Czerwonych

Od porażki rozpoczęli Polscy siatkarze udział w tegorocznej edycji Ligi Światowej. BiałoCzerwoni w swoim pierwszym meczu rozegranym w Marindze przegrali z mistrzami świata, reprezentacją Brazylii 0:3 (23:25, 27:29, 19:25).

Zgodnie z zapowiedziami trenera Stephana Antigi, Polacy rozpoczęli mecz w mocno eksperymentalnym składzie. Na przyjęciu pojawił się kontuzjowany w ostatnich dniach Mateusz Mika, a w ataku selekcjoner postawił na zawodnika Zaksy Kędzierzyn-Koźle – Grzegorza Boćka. Na środku siatki z kolei wystąpił Andrzej Wrona, który razem z Karolem Kłosem tworzył parę blokujących.

I set

Od początku partii na boisku dominowali biało-czerwoni. Po punktowej zagrywce Karola Kłosa i skutecznej kontrze Grzegorza Boćka prowadziliśmy 4:1. Z każdą kolejną akcją nasi siatkarze powiększali swoją przewagę nad rywalem (8:4, 13:6). Świetnie funkcjonował blok, w którym pierwsze skrzypce grali: Karol Kłos i Andrzej Wrona. Dobrze też wyglądała gra w polu serwisowym. W ataku natomiast mogła się podobać zwłaszcza postawa Boćka. Szybko budowana przewaga Polaków, osiągnęła już siedmiopunktową wartość przy drugiej przerwie technicznej (9:16). Nic wtedy nie zapowiadało jeszcze nerwowej końcówki. Przy stanie 10:18 na zagrywce pojawił się Felipe Fonteles, który odwrócił losy tego seta. Dzięki znakomitym serwisom byłego gracza Zaksy Brazylijczycy szybko zbliżyli się do rywali na dwa punkty (16:18). To był kluczowy moment w tej partii, bo „Canarinhos” niesieni dopingiem swoich kibiców grali jak w transie i ostatecznie wygrali seta 25:23. Pierwszą odsłonę meczu zakończył blok Leandro Vissotto i Sidao na Mateuszu Mice.

II set

Drugi set również rozpoczął się lepiej dla podopiecznych Stephana Antigi. Goście z zimna krwią wykorzystywali najmniejsze błędy ekipy Bernardo Rezende i po asie serwisowym w wykonaniu Fabiana Drzyzgi na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4. Po powrocie na parkiet Brazylijczcy zaczęli powoli odrabiać straty. Dobra gra na siatce Lucasa Saatkampa oraz skuteczna postawa w ataku Leandro Vissotto sprawiły, że gospodarze szybko zbliżyli się do rywali na jeden punkt straty (11:12). Canarinhos po raz pierwszy wyszli na prowadzenie tuż przed drugą przerwą techniczną, kiedy to bezbłędnie na kontrze zachował się Lucarelli (16:15). Od tego momentu do końca seta trwała niezwykle zacięta i wyrównana walka po obu stronach boiska. Raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na minimalne prowadzenie (18:17, 19:20, 23:22). Emocjonująca końcówka przyniosła grę na przewagi, którą ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnęli gracze z Kraju Kawy, wygrywając 29:27. Ostatnie słowo należało do Fontelesa

III set

W trzeciej partii przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły po skutecznej akcji z szóstej strefy Rafała Buszka (7:8). W dalszej części seta Polacy nadal utrzymywali minimalny dystans punktowy prowadząc 9:7, 10:9, 12:11 i dopiero błąd Boćka pozwolił wyjść „Kanarkom” na nieznaczne prowadzenie (13:12). Wyrównana walka trwała tylko do stanu po 18, potem na parkiecie dzieliła i rządziła już tylko jedna drużyna. Doskonale w brazylijskim zespole funkcjonował blok, a w ataku nie do zatrzymania był Fonteles. W końcówce biało-czerwoni mieli spore problemy ze skończeniem pierwszej akcji, a trzy czapy na Boćku spowodowały, że trzeci set należał do Brazylijczyków.

Brazylia Polska 3:0

(25:23, 29:27, 25:19)

Brazylia: Bruno (1), Vissotto (8), Murilo, Lucarelli (16), Sidao (6), Lucas (9), Mario (libero) oraz Raphael (1), Theo (1), Fonteles (16)

Polska: Drzyzga (1), Bociek (13), Mika (9), Buszek (6), Wrona (9), Kłos (10), Ignaczak (libero) oraz Woicki, Konarski (1) i Ruciak

Sport/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl