fot. PAP/Sebastian Borowski

Ekstraklasa. Komplet zwycięstw gości w sobotnich meczach

Sobotnie spotkania 17. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zakończyły się czterema wygranymi zespołów gości. Po trzy punkty dopisały do swojego dorobku ekipy z łodzi, Legnicy, Poznania oraz Częstochowy.


Sobotę w Ekstraklasę zainaugurowało starcie beniaminków w Kielcach, gdzie Korona podejmowała łódzki Widzew. Łodzianie przegrali swoje ostatnie dwa mecze, natomiast kielczanie na ligową wygraną czekają od 27 sierpnia.

W pierwszej połowie goście stworzyli sobie kilka groźnych akcji. Ich strzały były jednak albo blokowane przez defensorów, albo bardzo dobrze bronił bramkarz Korony. W 36. minucie Jordi Sanchez po długim podaniu wyszedł sam na sam z Marcelem Zapytowskim i skierował piłkę do siatki. Radość Hiszpania okazała się jednak przedwczesna, gdyż po analizie powtórek wideo arbiter anulował trafienie, odgwizdując spalonego.

Kielczanie po przerwie powinni wyjść na prowadzenie, jednak Bartosz Śpiączka nie wykorzystał rzutu karnego. Strzał napastnika obronił Henrich Ravas. Widzew stwarzał sobie kolejne szanse, jednak znakomicie bronił Zapytowski. Łodzianie nie ustępowali i w doliczonym czasie gry dopięli swego. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłka trafiła do Mato Milosa, który minął obrońcę i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę zapewnił swojej ekipie ważne trzy punkty.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1591429191118962688

Po wysokich wygranych nad Widzewem i Pogonią Górnik Zabrze podejmował na swoim terenie ostatnią w tabeli Miedź Legnica. Beniaminek przystępował do tego pojedynku z pewnymi nadziejami, gdyż w poprzedniej kolejce ograł Śląsk Wrocław.

Pierwsze pół godziny to dużo okazji z obu stron, a w 34. minucie wynik otworzył Luciano Narsingh. Były reprezentant Holandii dostał płaskie podanie w pole karne od Huberta Matyni, jednym zwodem oszukał obrońców i technicznym strzałem umieścił piłkę w siatce. Sześć minut później Miedź prowadziła już 2:0. Niepilnowany Szymon Matuszek skutecznie główkował z kilku metrów po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1591463819066617856

W drugiej połowie legniczanie jeszcze raz pokonali bramkarza Górnika. W 73 minucie wynik spotkania ustalił Chuca, który wykorzystał przytomne odegranie Olafa Kobackiego. Miedź wygrała po raz drugi z rzędu i traci już tylko cztery punkty do ostatniego bezpiecznego miejsca w tabeli.

W Białymstoku Jagiellonia podejmowała poznańskiego Lecha. Zespół z Podlasia na ligowe zwycięstwo czekał od pięciu kolejek. Kolejorz w poprzedniej kolejce po ciekawym meczu pokonał Koronę.

 Na pierwszego gola kibice na stadionie w Białymstoku czekali do 45 minuty. Wówczas Jesus Imaz dośrodkował w pole karne gości, a do piłki wyskoczył Mateusz Skrzypczak, były gracz Lecha, i precyzyjną główką zaskoczył Filipa Bednarka. Kolejorz zdołał odpowiedzieć jeszcze w doliczonym czasie gry pierwszej części spotkania. Radosław Murawski dośrodkował w kierunku Mikaela Ishaka, a ten uderzeniem głową doprowadził do wyrównania.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, instynktem w polu karnym popisał się – po raz kolejny w ostatnim czasie – Filip Szymczak. Młody napastnik Lecha w doliczonym czasie gry doszedł do futbolówki w polu karnym i z kilku metrów umieścił ją w siatce. Jagiellonia miała jeszcze jedną szansę w ostatnich sekundach gry, jednak Fedor Cernych trafił w słupek i poznaniacy mogli dopisać do swojego dorobku kolejne punkty.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1591505234525794304

Ostatni ekstraklasowy mecz został rozegrany w Lubunie, gdzie Zagłębie gościło Raków Częstochowa. Miedziowi przegrali cztery ligowe spotkania z rzędu. Raków mógł się pochwalić serią sześciu kolejnych ligowych zwycięstw. Nietrudno było więc wskazać faworyta tego starcia.

Wicemistrzowie Polski dość szybko znaleźli sposób na defensywę rywala. W 18. minucie spotkania Deian Sorescu zbiegł z prawej strony boiska do środka i mierzonym strzałem sprzed pola karnego wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dziesięć minut później, po dośrodkowaniu Iviego Lopeza z rzutu wolnego, Stratos Svarnas z najbliższej odległości skierował głową piłkę do bramki gospodarzy.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1591540185409282049

W drugiej połowie sporo pracy miał bramkarz Rakowa – w kilku sytuacjach zatrzymał uderzenia piłkarzy Zagłębia. W odpowiedzi sytuację sam na sam z golkiperem gospodarzy zmarnował Ivi Lopez. W 87 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Miedziowych za zagranie ręką Svarnasa we własnym polu karnym. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Kacper Chodyna i nie omylił się, zdobywając bramkę kontaktową. Gospodarzom nie udało się już jednak doprowadzić do remisu i częstochowianie zapisali na swoje konto siódma ligową wygraną z rzędu.

***

Wyniki sobotnich meczów 17. kolejki Ekstraklasy:

Korona Kielce – Widzew Łódź 0:1 (0:0)

Mato Milos 90+1′

Górnik Zabrze – Miedź Legnica 0:3 (0:2)

Lucano Narsingh 34′, Szymon Matuszek 40′, Chuca 73′

Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 1:2 (1:1)

Mateusz Skrzypczak 45+1′ – Mikael Ishak 45+6′, Filip Szymczak 90+1′

KGHM Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa 1:2 (0:2)

Kacper Chodyna (k.) 88′ – Dejan Sorescu 18′, Stratos Svarnas 28′

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1591546376168656904

 

Sport.RIRM

drukuj