fot. PAP/Andrzej Grygiel

Ekstraklasa. Górnik przerwał fatalną serię, Arka wydostała się ze strefy spadkowej

Górnik Zabrze wrócił do wygrywania. Piłkarze Marcina Brosza pokonali u siebie ostatnią w rozgrywkach Wisłę Kraków 4:2 i tym samym przerwali serię jedenastu ligowych meczów bez zwycięstwa. Po komplet punktów sięgnęła również Arka Gdynia, która ograła na wyjeździe Koronę Kielce 1:0.


Korona Kielce – Arka Gdynia 0:1 (0:1)
Maciej Jankowski 10′

Piątek w Ekstraklasie upłynął pod znakiem rywalizacji zespołów, które – przynajmniej na razie – muszą myśleć głównie o utrzymaniu, a nie o czymś więcej. W Kielcach miejscowa Korona uległa Arce 0:1 po golu już w 10. minucie spotkania. Wówczas na listę strzelców wpisał się Maciej Jankowski, który wykorzystał świetną centrę Adama Deji i uderzeniem głową pewnie pokonał Marka Kozioła.

Gospodarze mieli swoje szanse, ale brakowało im precyzji bądź zimnej krwi, jak choćby Urosowi Duranovciowi, Erikowi Pacindzie czy Michalowi Papadopulosowi. Podopieczni Aleksandara Rogicia – dzięki kompletowi punktów – wydostali się ze strefy spadkowej, awansując na trzynastą pozycję w ligowej tabeli. „Złocisto-krwiści” plasują się natomiast na czternastej lokacie w stawce.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków 4:2 (0:1)
Łukasz Wolsztyński 56′ Jesus Jimenez 75′ 90′ Igor Angulo 87′(k.) – Paweł Brożek 3′ Chuca 59′

Bardzo dobre widowisko oglądali kibice w Zabrzu, gdzie tamtejszy Górnik wygrał z Wisłą 4:2, choć dwukrotnie odrabiała straty. Ekipa Marcina Brosza musiała gonić wynik już w 3. minucie meczu, kiedy Paweł Brożek pewnie z ośmiu metrów skierował piłkę do siatki. Na odpowiedź ze strony gospodarzy trzeba było poczekać do 56. minuty, gdy Łukasz Wolsztyński przyjęciem zgubił trzech rywali i płaskim uderzeniem doprowadził do remisu.

Radość miejscowych nie trwała długo. Wystarczył moment dekoncentracji i znów to „Biała Gwiazda” była bliżej zwycięstwa. Tym razem w roli głównej wystąpił Chuca. Hiszpan mocnym strzałem po ziemi nie dał żadnych szans Martinowi Chudy’emu. Ostatni kwadrans spotkania należał już jednak do zabrzan. Trafienia Igora Angulo z rzutu karnego oraz Jesusa Jimeneza, który dwukrotnie zmusił do kapitulacji Michała Buchalika, sprawiły, że trzy oczka zostały przy Roosevelta.

Tym samym Górnik przerwał serię jedenastu ligowych meczów bez wygranej i umocnił się na dwunastym miejscu w rozgrywkach. Wisła na dobre ugrzęzła na dnie tabeli, ponosząc dziesiątą porażkę z rzędu w Ekstraklasie.

Sport.RIRM

drukuj