Po decyzjach ws. OFE

Po decyzjach ws. OFE jedynym honorowym wyjściem dla Jerzego Buzka jest rzucenie Donaldowi Tuskowi legitymacji partyjnej  PO

Dwa dni temu premier Donald Tusk przedstawił propozycje zmian w systemie emerytalnym. Najważniejsza zmiana polega na wprowadzeniu wyboru pomiędzy ZUS a OFE. Przyszli emeryci będą  mieli wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach emerytalnych czy w ZUS-ie. Eksperci zgodnie orzekają, że to cios w OFE i radyklana zmiana reformy wprowadzonej przez rząd premiera Jerzego Buzka.

Propozycje przedstawione przez Donalda Tuska dotyczą milionów Polaków, ale mają także wymiar osobisty i odnoszą się do Jerzego Buzka. To obecny europoseł PO będąc premierem wprowadzał reformę emerytalną. Jest on symbolem tamtej reformy. Dzisiaj Jerzy Buzek jest prominentnym politykiem partii Donalda Tuska. Tymczasem jego partyjny zwierzchnik właśnie zakomunikował, że podjął decyzje o demontażu systemu stworzonego przez rząd Buzka.

Jerzy Buzek, we wspólnym oświadczeniu z prof. Jerzym Hausnerem,  skrytykował decyzję swojego partyjnego zwierzchnika.

„(…) przyjęta przez rząd propozycja prowadzi do demontażu drugiego kapitałowego filara. Pomoże to doraźnie ograniczyć poziom deficytu budżetowego, ale nie gwarantuje w dłuższej perspektywie ani trwałej poprawy stanu finansów publicznych, ani zapewnienia ekonomicznego bezpieczeństwa ubezpieczonych. Jest to zatem propozycja szkodliwa dla polskiej gospodarki” (…) „Szczególnie nie podoba nam się nierzetelna argumentacja przedstawicieli rządu stosowana dla uzasadnienia zmian, podważająca zaufanie obywateli do państwa”

Po decyzjach Tuska ws. OFE jedynym honorowym wyjściem dla Jerzego Buzka jest rzucenie Donaldowi Tuskowi legitymacji partyjnej  PO.
W innym wypadku, krytykując zmiany wprowadzane przez Donalda Tuska, a więc swojego zwierzchnika partyjnego, będzie narażony na partyjne kary. Bo czy Donald Tusk może pozwolić na to, żeby ważny polityk jego partii mówił o decyzjach swojego premiera, że są „szkodliwe dla polskiej gospodarki” i że argumenty rządu są „nierzetelne”?

Zmiany w systemie emerytalnym dotyczą spraw najważniejszych, tutaj różnic w jednej partii być nie może. Jeśli Donald Tusk pozwoli na to, że Jerzy Buzek będzie bezkarnie go krytykował, to takie same prawo do krytyki powinien mieć Jarosław Gowin. Włącznie z prawem do głosowania przeciw rządowym decyzjom zmieniającym system emerytalny.

Marcin Mastalerek