„Z Ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!

W Jerozolimie, podobnie jak w Kościele na całym świecie, miniony tydzień poświęcony był modlitwie o jedność chrześcijan. Ekumenizm w Ziemi Świętej jest integralną częścią życia uczniów Chrystusa, ale trzeba zrozumieć go w specyficznym kontekście historyczno-kulturalnym.

W Ziemi Świętej, gdzie mieszkają obok siebie nie tylko wyznawcy trzech wielkich religii monoteistycznych, ale także przedstawiciele różnych wyznań chrześcijańskich, temat dialogu jest na porządku dziennym. Różnorodność narodowa i religijna jest wielkim bogactwem Jerozolimy, często nazywanej „pępkiem świata”. Niemniej jednak bogactwo to staje się niejednokrotnie powodem nieporozumień, a nawet konfliktów. Pragnienie pokoju i jedności koliduje na codzień z bolesną rzeczywistością. Od wielu lat przed oczami bezsilnego świata rozgrywa się nieprzerwany dramat konfliktu palestyńsko-izraelskiego, o czym świadczy kolejna fala przemocy w rejonie Gazy. W ostatnich dniach o natychmiastowe przerwanie trwającej operacji wojsk izraelskich w Gazie zaapelowali hierarchowie kościołów w Ziemi Świętej w liście otwartym skierowanym do palestyńskich i izraelskich liderów politycznych oraz do przywódców wspólnoty międzynarodowej na czele z prezydentem Stanów Zjednoczonych Georgem Bushem. Apel zatytułowany: „w imię Boga zaprzestańcie oblężenia Gazy”, potwierdza lęk o losy mieszkańców tego rejonu Palestyny, gdzie ludzie czują się „zamknięci w ogromnym więzieniu, gdzie brakuje środków do życia”. Patriarchowie i zwierzchnicy 13 głównych wspólnot chrześcijańskich, we wspólnie podpisanym apelu, zwrócili uwagę na dramatyczne warunki mieszkańców tego rejonu. Źródła międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Półksiężyca informują, że półtora miliona osób nie ma wystarczającej ilości żywności i lekarstw. Wiele setek tysięcy przez kilka dni było pozbawionych energii elektrycznej, wody i ogrzewania.

Niepowodzenie dialogu politycznego ma swoje logiczne konsekwencje na polu międzyreligijnym. Choć zwierzchnicy kościołów potrafią zjednoczyć się i apelować wspólnie, gdy chodzi o dobro powierzonego im ludu to jednak na codzień ekumeniczny dialog nie jest wolny od licznych przeszkód. Uwarunkowane jest to obroną pozycji jakie poszczególnym wspólnotom wyznaczyła turecka ordynacja znana lepiej jako „prawo status quo”. Kilka tygodni temu w bazylice Narodzenia w Betlejem doszło do bójki pomiędzy mnichami ormiańskimi i greckim w czasie tradycyjnego sprzątania. Fruwały z jednej strony na drugą miotły, kije i inne narzędzia przygotowane do pracy. Po tych „rękoczynach” porządki kontynuowano pod bacznym okiem policjantów palestyńskich. Na zakończenie tej mało ekumenicznej współpracy, u franciszkanów, neutralnych uczestników konfrontacji o przywileje własności, Grecy i Ormianie wypili razem kawę i podali sobie ręce podejmując na nowo trud dialogu.

Ten przykry epizod świadczy, iż dialog w Ziemi Świętej realizuje się nie tyle na płaszczyźnie poważnych dyskusji teologicznych czy w ramach corocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, lecz w codziennym życiu. Niektórzy nazywają go „ekumenizmem filiżanki kawy”. W sanktuariach, gdzie różne wspólnoty dzielą wspólny dach i modlą się w tych samych miejscach według ściśle wyznaczonych reguł „status quo” nie dyskutuje się o dogmatach czy liturgicznych różnicach, ale o konieczności odnowienia instalacji elektrycznej czy wymianie zniszczonych ławek. W istocie chodzi o praktykowanie ekumenizmu na bieżąco, 24 godziny na dobę, a nie tylko przez jeden tydzień na rok. Owa codzienna praktyka ekumenizmu nie zawsze jest łatwa, ale ma tę ogromną zaletę: wymaga prawdziwego nawrócenia. To codzienne życie z braćmi z różnych Kościołów zmusza nas do koncentrowania się na tym, co najważniejsze i konkretnego szukania dróg jedności. Ziemia Święta była od stuleci sceną pionierskiego dialogu ekumenicznego, którego realizacja nie miała światowego rozgłosu, ale jego efekty są do dziś widoczne we współistnieniu tak licznych wspólnot chrześcijańskich. Dzisiaj, bardziej niż w przeszłości, relacje pomiędzy różnymi wspólnotami są oparte na zasadzie wzajemnego szacunku. Chrześcijanie czują się bardziej zjednoczeni, uznając się za braci i siostry w Jezusie Chrystusie. Jeszcze nie wszyscy przyjęli ekumeniczną postawę, czyli świadomy wybór drogi prowadzącej do pełnej jedności, ale przynajmniej nie uważają się już za nieprzyjaciół.

W tym roku światowa inicjatywa modlitwy o jedność chrześcijan obchodzi setną rocznicę. Tematem wspólnej refleksji były słowa św. Pawła z listu do Tesaloniczan: „nieustannie się módlcie” (1 Ts 5,17). Zaproponowany temat jest jakby syntezą ekumenicznego wysiłku minionych stu lat. Można więc stwierdzić, iż dialog ekumeniczny to przede wszystkim intensywna modlitwa. Autentyczny ekumenizm ma swoje źródło w Wieczerniku, gdzie Jezus modlił się „aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,21).

Ruch ekumeniczny będąc głównie inicjatywą modlitewną czerpie swoją inspirację z Ducha Świętego. Jedność chrześcijan nie jest bowiem wymysłem ludzkim, ale dziełem Ducha Świętego, bez którego nie można zrozumieć prawdziwej natury chrześcijańskiego powołania. W ostatnich dziesięcioleciach zostały stworzone wielkie krucjaty modlitwy ekumenicznej organizowane przez monastery, wspólnoty religijne, diecezje oraz parafie. Powstały między innnymi „nowe wspólnoty” o charyzmacie ekumenicznym: Taizé, Sant Egidio, Focolari, Chemin Neuf.

Tydzień modlitw o jedność ma swój historyczny początek w 1908 roku, kiedy Paul Wattson, nawrócony na katolicyzm anglikański pastor, zorganizował pierwszą oktawę modlitwy mającej na celu „jedność” rozumianą jako powrót wiernych do wspólnoty kościoła rzymsko-katolickiego. Wattson dziesięć lat wcześniej stał się współzałożycielem wspólnoty „Braci Pojednania” (Franciscan Friars of the Atonement), inspirującej się na franciszkańskiej duchowości trzeciego zakonu świeckich. Szukając nazwy nowego zgromadzenia zainspirowały go słowa z Listu do Rzymian: „chlubić się możemy w Bogu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie” (Rz 5,11). W kontekście charyzmatu nowego zgromadzenia i osobistej drogi Paula Wattsona trzeba zinterpretować dwie symboliczne daty pierwszej inicjatywy modlitw o jedność. Oktawa zaczynała się 18 stycznia w liturgiczne święto katedry św. Piotra, a kończyła 25 stycznia, kiedy celebruje się nawrócenie św. Pawła Apostoła. Światowy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan jest nadal organizowany w tym czasie.

Pierwotnym celem tego tygodnia była więc modlitwa o powrót nie katolików do jedności z Papieżem. Niestety nie spotkało się to z ogólnym uznaniem innych chrześcijan. Dopiero w 1935 roku uniwersalny wymiar tej inicjatywie nadał katolicki kapłan ks. Paul Couturier. Jego postawa ekumenicznej otwartości ukształtowała się dzięki zaangażowaniu w pomoc emigrantom rosyjskim osiadłym po Rewolucji Październikowej w okolicach Lyonu. Dzięki tej pracy ks. Couturier zbliżył się do tradycji kościoła wschodniego. Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan po raz pierwszy został zorganizowany w Lyonie w 1936 roku. Następnie inicjatywa ta objęła całą Francję oraz kraje sąsiednie. Obecnie jest ona praktykowana na całym świecie.

Na końcu tego ekumenicznego felietonu pomódlmy się wspólnie słowami Paula Couturier:

Panie Jezu, który modliłeś się, aby wszyscy byli jedno, prosimy Cię o jedność chrześcijan, taką, jakiej Ty chcesz, poprzez środki, jakie Ty wybierasz. Niech Twój Duch Święty da nam: doświadczyć cierpienia podziałów, zobaczyć nasz grzech i mieć nadzieję ponad wszelką nadzieję. Amen.

drukuj