Rozważania różańcowe na Rok Kapłański


Pobierz Pobierz

30 października

Jeszcze mam tyle spraw

Gdy człowiek przeżywa jubileusz,
rocznicę, a nawet gdy kończy dzień,
odpocznie z ulgą, bo zrobił wszystko, co zamierzał.
Zwykle jest inaczej, mam niepokój.
Przecież jeszcze tyle spraw mam do załatwienia.
Kończy się październik, kończą się moje różańce,
a ja muszę się jeszcze obliczyć ze swoim sumieniem.
To mój rachunek sumienia.

Spowiadałem się już z tych grzechów.
Wierzę w Boże Miłosierdzie i w Boże przebaczenia.
Wyrzutem są mi opuszczone modlitwy,
z pośpiechem odprawiane Msze Święte,
tyle zmarnowanego czasu.
Świętości spełniane nieświęcie,
byłem zgorszeniem dla ludzi,
w moich słowach, w zachowaniu,
nakłamałem w życiu i nie odwołałem tego,
pomyliło mi się, co jest moje, co ludzkie, co Boskie,
mam nieczyste myśli, pragnienia, uczynki.

Mówię codziennie spowiedź powszechną,
umywam ręce na znak niewinności,
a jednak mam niepokój.
Są w moim kościele i gdzie indziej – odpusty.
Jadę na odpust, a nie zyskałem odpustu.
Chodzę po kolędzie, zbieram ofiary,
tak się mało modlę z domownikami.
Nie powiedziałem im, że ich kocham.
Wziąłem ofiarę, a to ja powinienem im dać,
za dużo mam rzeczy – co ja z tym zrobię?

Teraz rozumiem, co to znaczy czyściec.
Przecież ja nie mogę tak stanąć
wobec Boga i wobec ludzi, którzy są w niebie.
Góry, pagórki, przykryjcie mnie!
Ja się muszę oczyścić.

A jeśli śmierć przyjdzie niespodzianie?
Czy ktoś mi pomoże modlitwą, Mszą Świętą,
odpustami, Różańcem, wypominkami?
I znów mam wyrzut – tak mało Was o tym uczyłem.

Jakie życie, taka śmierć – jaka zdrada, taki gniew.
Jakie serce, taki lęk – jaka słabość, taki gniew.
Ile mam grzechów, któż to wie,
a do liczenia nie mam głowy,
wszystkie darujesz mi i tak,
nie jesteś przecież drobiazgowy.

Ładnie to brzmi w piosence,
ale Bóg jest najpierw sprawiedliwy,
potem Miłosierny, ale nieskończenie Miłosierny,
więc Jezu, ufam Tobie!
Ufam Tobie. Amen.

drukuj