Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Prezydent Andrzej Duda przedstawił kilka dni temu swe propozycje 15 pytań do referendum konstytucyjnego. Prezydent chce doprowadzić do referendum, w którym Polacy mieliby odpowiedzieć na, zdaniem prezydenta A. Dudy, ważne pytania, dotyczące spraw polskich – tzn. Polski i Polaków. Odpowiedzi Polaków na te pytania miałyby być uwzględnione w przyszłości przy pisaniu nowej konstytucji i miałyby być formą udziału, czy też wpływu szerokich kręgów społeczeństwa, na kształt narodowej umowy. Oczywiście wyniki odpowiedzi na zadane pytania nie miałyby charakteru prawnie wiążącego, ale z pewnością byłyby środkiem moralnego nacisku na rządzących, by wolę większości wynikającą z referendum uwzględniono przy pisaniu nowej już samej ustawy konstytucyjnej.

Stąd też referendum nosi nazwę referendum konsultacyjnego, a nie konstytucyjnego. Jego wyniki mają mieć charakter opinii polskiego społeczeństwa, konsultacji i oczekiwań co do kształtu i treści nowej ustawy zasadniczej. Czyli samo referendum z pytaniami o rozwiązania w przyszłej konstytucji, nie wytwarza w efekcie nowej konstytucji. Referendum odpowie jedynie, czego Polacy – w niektórych obszarach życia społecznego – oczekiwaliby. Inna sprawa to okoliczność, że jak na razie koalicja prawicowa rządząca obecnie w Polsce nie ma na dzień dzisiejszy wystarczającej większości konstytucyjnej, by uchwalić nową konstytucję. Prawo i Sprawiedliwość z koalicjantami ma jedynie większość zwykłą, wystarczającą dla uchwalenia ustaw, ale nie ma już większości np. dla odrzucenia veta prezydenta, czy ok. 307 głosów dla uchwalenia konstytucji. Także referendum, które prezydent Andrzej Duda nazwał konsultacyjnym, ma dać jedynie pogląd o oczekiwaniach Polaków.

Prezydent zaproponował do zadania w referendum 15 pytań. Teraz odbywa się w mediach dyskusja na ich temat. Być może po tej dyskusji prezydent, zanim prześle do Senatu do zatwierdzenia ostateczne brzmienie tych pytań z prośbą o zarządzenie referendum, dokona jeszcze pewnych zmian lub nawet być może zmniejszy ich ilość. Wśród pytań dominują zapytania o sprawy społeczne, socjalne, rodzinne. Np. Czy jesteś za utrzymaniem wsparcia dla rodzin 500 plus? Czy jesteś za zagwarantowaniem wieku emerytalnego dla kobiet 60 lat i dla mężczyzn 65 lat? Czy jesteś za odwołaniem się w preambule konstytucji do ponad tysiącletniego chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i Europy? Prezydent chce też zapytać, czy trzeba wzmocnić w konstytucji pozycję rodziny i chronić obok macierzyństwa też ojcostwo. Prezydent chce też zapytać, czy jesteśmy za wzmocnieniem kompetencji wybieranego przez naród prezydenta w obszarze spraw zagranicznych i zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi itp.

Nie ma tu niestety pytań o charakterze ustrojowym. Na przykład, czy – mówiąc językiem przystępnym – jesteś za tym, aby sprawami państwa kierował rząd z premierem i ministrami, znajdujący się pod kontrolą Sejmu i prezydenta? Czy też wolisz, by władzę w państwie (władzę o charakterze jednoosobowym) sprawował głównie prezydent, trudny jednak do kontrolowania w czasie pełnienia przez niego funkcji? A w zasadzie nie kontrolowany. Tradycja jednoosobowego kierowania całym państwem jest w położeniu Polski dość ryzykowna. Można sobie tylko wyobrazić, jak zabezpieczana byłaby Polska, gdyby jednoosobowo rządzili nią w przeszłości np. prezydent L. Wałęsa czy A. Kwaśniewski. Osobiście nie wyobrażam sobie tego.

Myślę, że ciągle o Polskę, o jej suwerenność musimy walczyć i na eksperymenty jej osłabiania, np. kierownictwem organu jednoosobowego, nie możemy sobie na razie pozwolić. Włączajmy się jednak w te dyskusje, słuchajmy i uczmy się, byśmy zdobyli choć minimalną wiedzę o mechanizmach działania państwa, by nasze wybory konstytucyjne były w przyszłości dla Polski jak najbardziej korzystne.

Szczęść Boże!

drukuj