Głos z Brukseli

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.

Nie można zapominać, nawet w tym okresie przedświątecznym tego, co miało miejsce 9 grudnia na Jasnej Górze. Było to zdarzenie bez precedensu, które dla normalnego Polaka stanowiło wstrząs, wstrząs sumienia.

Dla tych wszystkich, którzy byli przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej powinno to również stanowić dużą mobilizację do tego, aby tego typu czyny nie powtarzały się również w życiu codziennym. Obrażanie najświętszych wartości polskich staje się niestety codziennością, szczególnie w mediach tzw. mętnego nurtu.

Należy zwrócić uwagę, że porównując pewne daty, 9 grudnia jest datą bardzo smutną. Dopuszczono się obrazy symbolu, który dla nas jest nie tylko symbolem religijnym, ale i symbolem historii Narodu polskiego.

Tę datę powinniśmy porównać z całą epoką, z której Polska się wychodzi. Jest to epoka komunizmu. To, co nastąpiło po roku 1989, a szczególnie nasiliło się w ostatnich latach nie miałoby miejsca w takiej skali, zwłaszcza w mediach, za czasów PRL-u. To co obecnie wyprawia się w mediach, różnego typu kanałach telewizyjnych – do których nie powinno używać się określenia „kanał telewizyjny” lecz po prostu „kanał” i to, co się wyprawia w niektórych rynsztokach – odbiega w dół od tego, czym karmiła propaganda Polaków w czasie PRL-u.

W sensie medialnym, w sensie ataków na Kościół dzisiaj pozwala się wielu ludziom, środowiskom, kanałom na więcej niż pozwalali komuniści. Trzeba mieć świadomość tego, że czerwony demon komunizmu został wygnany formalnie w 1989 roku, powrócił w przebraniu z całą armią innych demonów medialnych. Praktycznie nie ma dzisiaj dnia, żeby religia, wartości tradycyjne, wartości polskie nie były obrażane w radiostacjach, czy kanałach.

Na szczęście są media, są portale informacyjne, gazety, gdzie jeszcze możemy znaleźć bardzo dużo prawdziwych informacji. Natomiast jeżeli weźmiemy proporcje to można powiedzieć, że ci, którzy bronią tradycyjnych wartości polskich są dzisiaj w zdecydowanej mniejszości. Mimo, że Naród w większości jest wierzący, katolicki, praktykujący.

Stan społeczny, stan dyskryminacji katolików nie polega na tym, że dzisiaj wsadza się katolików do więzienia, ale polega przede wszystkim na tym, że dzisiaj się marginalizuje tradycyjne wartości. Ci, którzy reprezentują większość są zepchnięci medialnie do bardzo małej mniejszości. Na tym polega dzisiejsza dyskryminacja. Kanały mają nadzieję na to, że poprzez ilość swojej propagandy doprowadzą do kurczenia medialnej mniejszości.

Ekspiację polskiego narodu za ten haniebny czyn, który miał miejsce 9 grudnia myślę, że również trzeba przełożyć na życie publiczne tego, co się dzieje w Polsce i na życie codzienne. To najwyższy czas, żeby każdy w kontaktach bezpośrednich zaczął manifestować swoje przywiązanie do wartości tradycyjnych. Dzisiaj obrzucają nasze świętości, a jutro już będą obrzucać nas na każdym kroku. Życzę dużo odwagi na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok.

Dariusz Sobków, były ambasador tytularny Polski przy Unii Europejskiej

 

 

drukuj