Głos z Brukseli


Pobierz Pobierz

13 grudnia 1981 roku jest dramatyczną datą w historii Polski. Nasz kraj zna wiele tego typu dramatycznych dat. Przypomnijmy chociażby 1 września czy 17 września 1939 r. W dużym stopniu można też powiedzieć, że 1 sierpnia 1944 r. jest dramatyczną datą,  natomiast żadna z tych dat nie jest hańbą dla historii naszego kraju.

Jeżeli w zrywach niepodległościowych Polacy próbowali i nadal próbują uzyskać pełną niepodległość i nawet jeżeli im się to nie udaje, to jest to nasz dramat, ale to nie jest hańba. W myśl powiedzenia, że  przegrać bitwę, ale i nie poddać się, to jest prawdziwe zwycięstwo.

W historii naszego kraju mieliśmy wiele zwycięstw: tych o niepodległość, gospodarczych, tych zwycięstw z których możemy być dumni. Nie możemy  jednak dać sobie wmówić, że daty dramatyczne są hańbą polskiego narodu tak jak to próbują nam często wmówić różnego typu okupanci z zewnątrz, ale również okupanci medialni czy polityczni naszego kraju. Twierdzenie, że 13 grudnia jest hańbą narodową jest zwykłym kłamstwem. Tak samo jak kłamstwa katyńskie, kłamstwa smoleńskie, teraz mamy do czynienia z kłamstwem 13 grudnia.

Ten dzień jest hańbą dla tych, którzy wypowiedzieli wojnę polskiemu narodowi, ale jest czasem honoru, poświęcenia, odwagi, bohaterstwa dla tych, którzy po 13 grudnia cierpieli, oddawali życie, zdrowie, czas, marnowali swoje życie, niejednokrotnie do dnia dzisiejszego skutki tego są trudne, bolesne dla bardzo wielu osób, a ci, którzy umarli już bezpowrotnie zapłacili najwyższą cenę. Dla tych ludzi to nie jest hańba. To był czas poświęcenia i ofiarności. Stwierdzenie, że jest to hańba całego narodu jest zwykłym kłamstwem – nazwijmy to kłamstwem 13 grudnia.

Hańbą jest to, że ówcześni generałowie, zebrali się i wypowiedzieli wojnę własnemu narodowi. Dla nich to jest hańba. Ci ludzie, których nazywano i dzisiaj również nazywa się zdrajcami, to oni są okryci hańbą, ale nie Polacy. Rozciąganie tej hańby przez propagatorów różnego typu jest wielkim nieporozumieniem, jest zniewagą bohaterskich Polaków, którzy cierpieli po 13 grudnia.

Drugim kłamstwem związanym z dniem wprowadzenia stanu wojennego, którego skutki widzimy dzisiaj, związane jest z wydarzeniami, które miały miejsce 10 lat temu 13 grudnia 2002 r., który niejako zmył  to co się wydarzyło 13 grudnia 1981 r.

10 lat temu w Kopenhadze zakończyły się negocjacje o członkostwo Polski w Unii Europejskiej.  Niektórzy śmią twierdzić, że skoro ocalono naród 13 grudnia 1981 r.  więc mogliśmy wejść do Unii Europejskiej w 2002 r. Jest to zwykłe kłamstwo. Czy jest ktokolwiek na ziemi, kto może powiedzieć, że 13 grudnia 1981 r. był wprowadzony z myślą o to, żeby zbliżyć Polskę do Unii Europejskiej? Przecież stan wojenny oddalił Polskę od Europy a przybliżył do Azji. Cały problem polega na tym, że te same osoby lub ich spadkobiercy polityczni, którzy wprowadzali stan wojenny często są u władzy, władzy medialnej, na uniwersytetach, u władzy politycznej.

Bardzo łatwo wyjść z tego galimatiasu pojęć używając jednego prostego zwrotu – postkomunizm. Postkomuniści wybielają komunistów. Ci którzy dzisiaj boją się odpowiedzialności historycznej za PRL, boją się porównania, bo wprowadzają te same metody jak za PRL oni bronią komunistów.

Niechaj nie zaciemniają nam obrazu, nie używają kolejnych kłamstw przy rocznicy, którą Polacy czczą tak samo od wielu lat.

Bóg zapłać za uwagę 

drukuj