Anioł Pański z Ojcem Świętym Franciszkiem

Anioł Pański z Ojcem Świętym Franciszkiem w Święto św. Szczepana

Drodzy bracia i siostry!

Wy nie boicie się deszczu? Jesteście wspaniali!
Liturgia przedłuża Uroczystość Bożego Narodzenia do ośmiu dni. To czas radości dla całego Ludu Bożego! A w ten drugi dzień Oktawy, w radość Bożego Narodzenia włączone zostaje święto św. Szczepana, pierwszego męczennika Kościoła. Dzieje Apostolskie ukazują go nam jako człowieka pełnego wiary i Ducha Świętego (por. Dz. 6,5), wybranego wraz z sześcioma do posługi wdowom i ubogim w pierwszej wspólnocie w Jerozolimie. Opisują one jego męczeństwo. Kiedy po jego płomiennym przemówieniu zawrzały gniewem serca członków Sanhedrynu, wyrzucili go poza miasto i ukamienowali. Szczepan poniósł śmierć tak jak Jezus, prosząc o przebaczenie swoim zabójcom.
W radosnym klimacie Bożego Narodzenia, wspomnienie to mogłoby się wydawać nie na miejscu. Boże Narodzenie bowiem jest świętem życia i wlewa w nas uczucia pogody ducha i pokoju. Dlaczego niepokoić ten błogi nastrój wspomnieniem tak okrutnej przemocy? W rzeczywistości, w optyce wiary, wspomnienie świętego Szczepana jest w pełnej harmonii z głębokim sensem Bożego narodzenia. W męczeństwie bowiem przemoc zwyciężona zostaje miłością, śmierć życiem. Kościół w ofierze męczenników dostrzega ich „narodziny dla nieba”. Obchodzimy więc narodziny Szczepana, które w swej głębi swój początek biorą z Narodzin Chrystusa. Jezus przemienia śmierć tych, którzy Go miłują w jutrzenkę nowego życia.
W męczeństwie Szczepana ma miejsce ta sama konfrontacja dobra ze złem, nienawiści z przebaczeniem, łagodności z przemocą, która swój punkt kulminacyjny osiągnęła w Chrystusowym krzyżu. Wspomnienie pierwszego męczennika w ten sposób pozwala bezpośrednio obalić fałszywy obraz Bożego Narodzenia, obraz zbyt bajeczny i przesłodzony, jaki nie istnieje w Ewangelii. Liturgia ukazuje nam prawdziwy sens Wcielenia, łącząc Betlejem z Kalwarią i przypominając, że Boże zbawienie zakłada walkę z grzechem, przechodzi przez wąską drogę Krzyża. To jest droga, na którą jednoznacznie wskazał Jezus swoim uczniom, jak dowodzi tego dzisiejsza Ewangelia: „Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt. 10,22).

Dlatego dzisiaj w sposób szczególny modlimy się za chrześcijan, którzy są dyskryminowani z powodu świadectwa dawanego Chrystusowi i Ewangelii. Jestem przekonany, niestety, że dzisiaj tych prześladowanych jest o wiele więcej niż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Jest ich bardzo wielu! Jesteśmy blisko tych naszych braci i sióstr, którzy, tak jak św. Szczepan niesłusznie są oskarżani i stają się ofiarami różnego rodzaju przemocy. Ma to miejsce szczególnie tam, gdzie nie jest jeszcze zagwarantowana albo w pełni realizowana wolność religijna. Ma to miejsce również w krajach i środowiskach, gdzie na papierze chroniona jest wolność religijna i prawa człowieka, ale gdzie tak naprawdę wierzący, a szczególnie chrześcijanie, napotykają na ograniczenia i dyskryminacje.
Chciałbym was prosić o modlitwę za tych braci i siostry w ciszy (chwila ciszy) i polećmy ich wszystkich wstawiennictwu Matki Bożej: Zdrowaś Maryjo….!
Dla chrześcijanina to nie jest żadnym zaskoczeniem, ponieważ Jezus to zapowiedział jako szczególną okazję do dawania świadectwa. Tym niemniej na płaszczyźnie świeckiej, niesprawiedliwość winna być ujawniana i eliminowana.
Niech Maryja Królowa Męczenników pomoże nam przeżyć to Boże Narodzenie z tym zapałem wiary i miłości, jaki rozbłyska w św. Szczepanie i we wszystkich męczennikach Kościoła.

Anioł Pański….

Pozdrawiam rodziny, grupy parafialne, stowarzyszenia i pojedynczych wiernych pochodzących z Rzymu, Włoch i z wszystkich stron świata. Niech zatrzymanie się w tych dniach przy żłóbku dla podziwiania Maryi i Józefa obok Dzieciątka, wzbudzi w nas wszystkich wielkoduszne działanie na rzecz miłości wzajemnej, aby wewnątrz rodzin i rożnych wspólnot żyło się intensywnie klimatem braterstwa, który tak bardzo służy dobru wspólnemu. Dobrych Świąt Bożego Narodzenia.

Tłumaczenie: Radio Maryja

drukuj