Szermierz narodowej sprawy

Pierwszą refleksją na wieść o śmierci o. prof. dr. hab. Mieczysława Alberta Krąpca OP podzielił się w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. kard. prof. dr hab. Stanisław Nagy SCJ 

Kościół w Polsce poprzez tę śmierć poniósł ogromną stratę…
– Kościół poniósł i ponosi ogromną, niezastąpioną stratę. Można w tej chwili mówić o tytułach, nagrodach, odznaczeniach, którymi za życia był honorowany o. prof. Mieczysław Krąpiec, już one sygnalizują jego niezwykłą osobowość. Odszedł człowiek, który był bardzo ważną cząstką historii Kościoła w Polsce na przestrzeni ostatniego ponadpółwiecza.
Od samego początku swojego życia i działalności odznaczał się nieprzeciętnością. Z czasem, i nie będzie to zbyt mocne słowo, jego działalność zaczęła przybierać wymiary geniuszu. Jego śmierć jest ogromną stratą dla Kościoła, dla Narodu Polskiego.

Księże Kardynale, w czym objawiała się wielkość Ojca Mieczysława Alberta Krąpca?

– Z całym Kościołem dzielił się swoją głęboką myślą filozoficznego systemu tomistycznego. Był wielkim budowniczym szkoły myślenia filozoficznego i katolickiego, podejmował i zrealizował z sukcesem to niezwykle trudne zadanie. Nie tylko był twórcą Lubelskiej Szkoły Filozofii Klasycznej, ale stworzył także przeniknięte nią środowisko. Był człowiekiem, który błyszczał, nie tylko intelektem, ale całą swoją osobowością. Jego zasługi uprawniają nas, aby nazywać go Wielkim Mistrzem Lubelskiej Szkoły Filozoficznej. Do niej należał także Jan Paweł II oraz ich wielcy koledzy: ks. prof. dr Stanisław Kamiński, ks. prof. dr hab. Marian Kurdziałek. To oni byli kowalami wielkiej szkoły lubelskiej filozofii tomistycznej.
Ojciec Mieczysław potrafił fascynować ludzi swoją myślą filozoficzną, która była wynikiem jego długoletniej refleksji i intensywnej pracy. Nieprędko powstanie ktoś taki, kto będzie umiał tak jak on promieniować i świadczyć życiem o zgłębianej przez siebie katolickiej filozofii.

Bardzo bliskie więzi łączyły o. Mieczysława Krąpca z ks. kard. Karolem Wojtyłą, a późniejszym Papieżem. Czy mógłby Ksiądz Kardynał zatrzymać się przy tym znaczącym wątku?

– Jak już wspomniałem, o. Krąpiec był kowalem i twórcą Lubelskiej Szkoły Filozoficznej. Z wielką miłością, radością, satysfakcją poprosił ks. Karola Wojtyłę do współpracy. Razem wykuwali gmach polskiej filozofii tomistycznej. Z tego tytułu zrodziła się między nimi wielka przyjaźń, którą mogłem także i ja obserwować.
W braterski i autentyczny sposób zwracali się do siebie po imieniu: Karolu, Mieczysławie. Był jednym z największych przyjaciół ks. Karola Wojtyły, a później Ojca Świętego. Jan Paweł II bardzo go szanował i cenił. Obaj byli genialnymi filozofami. Jeżeli ktokolwiek mógłby konkurować z o. Krąpcem w dziedzinie myślenia filozoficznego ze względu na oryginalność myśli, to byłby to właśnie ks. kard. Karola Wojtyła – Jan Paweł II. Jestem przekonany, że gdyby żył, razem z nami ubolewałby nad śmiercią o. Mieczysława Alberta Krąpca.
Jan Paweł II zawsze z czcią, szacunkiem, podziwem mówił o ogromnej pracy o. Krąpca. Rzeczywiście to był gigant pracy, twórczości.

Kościół Polski i myśl filozoficzna polska przeżywają wielką żałobę… 

– Trwać ona będzie jeszcze bardzo długo. Nasuwają się bolesne i przerażające myśli, że w skali myślenia filozoficznego, katolickiego w Polsce, nie ma obecnie jego następcy.
Ojciec Krąpiec zapisał się w historii jako gorący patriota, szermierz narodowej sprawy, w wydaniu jak najbardziej autentycznym. Był żarliwym obrońcą Kościoła i Prawdy, o którą nieustannie walczył.

Śmierć o. Mieczysława Alberta Krąpca to strata dla Kościoła, nauki, kultury. Co jeszcze świadczy o jego wyjątkowości? 

– To był człowiek absolutnie wszechstronny, odznaczał się głębią osobowości, myśli. Zawsze na sercu leżały mu losy Kościoła i Ojczyzny. Stał w obronie Prawdy i wartości chrześcijańskich. Angażował się w obronę Kościoła, bronił go przed prądami zmierzającymi do laicyzacji, liberalizacji. Także w obronie wielkości Kościoła był kimś nieprzeciętnym. Swoje patriotyczne wychowanie wyniósł zapewne z domu rodzinnego. Kochał Polskę.
Chcę zaznaczyć, że to, co tutaj zostało powiedziane, było pierwszą refleksją na informację o śmierci tego wielkiego człowieka. Jest jedynie sygnałem do tego, aby o Ojcu Mieczysławie Albercie Krąpcu mówić i myśleć. Refleksja nad jego życiem, osobowością, dziełem będzie służyć Kościołowi i Narodowi Polskiemu.
Bóg zapłać za rozmowę.


Małgorzata Bochenek
drukuj