Ks. abp T. Wojda: Świadomość, że Bóg o mnie pamięta, niech rozbudza i pogłębia we mnie nadzieję, a jednocześnie niech sprawia, żebym stał się źródłem nadziei dla innych
On jest kochającym Bogiem Ojcem, który troszczy się o swoje dzieci. Świadomość, że Bóg o mnie pamięta, niech rozbudza i pogłębia we mnie nadzieję, a jednocześnie niech sprawia, żebym stał się źródłem nadziei dla innych. Pandemia koronawirusa poddała weryfikacji bożki i wskazała, że bez nadziei od Boga człowiek nie jest w stanie poradzić sobie z samym sobą, a co dopiero ze światem – powiedział ks. abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, podczas katechezy „Z Kościołem w III tysiąclecie”, na antenie Radia Maryja.
Ks. abp Tadeusz Wojda poruszył temat nadziei. Metropolita gdański pytał na antenie Radia Maryja: „Czym jest nadzieja?” oraz co rozumiemy przez to słowo.
– Potrzebujemy zatrzymać się w tym temacie, ponieważ dzisiejszy świat stara się wmawiać nam, że „nadzieja” to swego rodzaju „optymizm”. Jest to forma nowej wiary, ale bez Boga, którego miejsce zajmuje bożek, przyjmujący postać wiary w technologię i postęp, dobra materialne, odkrycia oraz wynalazki. Wierzy się, że wszelkie ludzkie problemy możemy rozwiązać przy pomocy tych bożków. Wiara w zdobycze technologiczne była bardzo mocna, do tego stopnia, że zaczęła wypierać wiarę w Boga. Iluzoryczne szczęście stało się synonimem wolności bez granic i bez Boga, bez zasad, bez prawdy obiektywnej. (…) Pandemia koronawirusa poddała bożki weryfikacji i wskazała, że bez nadziei od Boga człowiek nie jest w stanie poradzić sobie z samym sobą, a co dopiero ze światem – zwrócił uwagę duchowny.
Podczas katechezy ks. abp Tadeusz Wojda wskazał, dlaczego człowiek potrzebuje nadziei chrześcijańskiej pochodzącej od Boga.
– Życie bez Boga jest pozbawione sensu i celu, którym jest dla nas życie wieczne. Zostaliśmy stworzeni do życia wiecznego i ku niemu nieustannie podążamy. Aby to zrozumieć potrzebna jest chrześcijańska nadzieja – bez niej trudno zrozumieć sens i cel naszego życia. W przeciwieństwie do optymizmu, który buduje wiarę w utopię, nadzieja rozwija trwałą wspólnotę człowieka z Bogiem, a także wspólnotę między ludźmi – akcentował duchowny.
Metropolita gdański wytłumaczył, czym jest chrześcijańska nadzieja.
– W rozumieniu chrześcijańskim nadzieja nazywana jest cnotą, stanem wewnętrznym czy wewnętrzną predyspozycją. Jakkolwiek byśmy ją nazywali – jest czymś, co jest bezwzględnie potrzebne nam do życia. Nadzieja to dar, a jeśli wolimy – to cnota. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że jest to cnota wszczepiona przez Boga w duszę wiernych, aby uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne. Stanowią one rękojmię obecności i działania Ducha Świętego we władzach człowieka. Bez nadziei trudno jest żyć – powiedział na antenie Radia Maryja.
Ks. abp Tadeusz Wojda podkreślił, że nadzieją dla chrześcijan jest Ewangelia.
– Ewangelia nie jest jedynie przekazem treści, które mogą być poznane. Ewangelia jest przesłaniem, które tworzy fakty i zmienia życie. Ewangelia jest samą osobą Jezusa Chrystusa. „Mroczne wrota czasu, przyszłości zostały właśnie otwarte na oścież. Kto ma nadzieję – żyje inaczej. Zostało mu dane nowe życie”, komentował wymownie Benedykt XVI – przypomniał duchowny.
– Wczytując się w słowa Benedykta XVI możemy dostrzec, że posiadanie nadziei, która pochodzi z rzeczywistego spotkania z Bogiem jest czymś, z czego nie zdajemy sobie sprawy. Niekiedy żyjemy, jakbyśmy jej nie rozumieli albo o niej zapomnieli, albo nie brali jej nawet pod uwagę – dodał.
Metropolita gdański wskazał, że pierwszym i istotnym miejscem nadziei jest modlitwa.
– Jako chrześcijanie nie możemy zapominać, że dla nas, jak kiedyś napisał Benedykt XVI, pierwszym i istotnym miejscem nadziei jest modlitwa. Jeśli nikt mnie już więcej nie słucha – Bóg mnie jeszcze słucha. Jeśli już nie mogę z nikim rozmawiać i nie mam kogo wzywać – zawsze mogę mówić do Boga. Jeśli nie mam już nikogo, kto mógłby mi pomóc – Bóg może mi pomóc. Słowa te mają dla nas ogromne znaczenie. Zapewniają nas, że modlitwa zawsze dociera do Boga i jest zawsze przez Niego wysłuchiwana. (…) Św. Augustyn definiuje modlitwę jako „ćwiczenie pragnienia” – mówił podczas katechezy ks. abp Tadeusz Wojda.
Duchowny podkreślił, że aby nasza modlitwa mogła być źródłem nadziei powinna dotyczyć rzeczy istotnych.
– Modlitwa rozszerza serce człowieka. Ukierunkowuje go na rzeczy wielkie. Aby nasza modlitwa mogła być źródłem nadziei powinna dotyczyć rzeczy istotnych. Czasem modlimy się o rzeczy, o które nie powinniśmy się modlić. (…) Nie można prosić Boga o rzeczy powierzchowne i o wygody, których pragniemy w danym momencie, ulegając małej i fałszywej nadziei, odwodzącej nas od Boga – zwrócił uwagę.
Ks. abp Tadeusz Wojda powiedział, że Bóg pogłębia nadzieję każdego z nas, żebyśmy stawali się jej źródłem dla innego człowieka.
– On jest kochającym Bogiem Ojcem, który troszczy się o swoje dzieci. Świadomość, że Bóg o mnie pamięta, niech rozbudza i pogłębia we mnie nadzieję, a jednocześnie niech sprawia, żebym stał się źródłem nadziei dla innych – podsumował katechezę metropolita gdański.
Całą katechezę „Z Kościołem w III tysiąclecie” ks. abp. Tadeusza Wojdy, metropolity gdańskiego, można odsłuchać [tutaj]
radiomaryja.pl