EWANGELIA

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: „To jest Syn mój wybrany, Jego słuchajcie”. W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co widzieli.

Łk 9, 28b-36

***

Czym ranię Kościół?

 

Swego czasu szeroko komentowano wypowiedź Papieża Benedykta XVI, jakiej udzielił dziennikarzom na pokładzie samolotu, gdy udawał się w pielgrzymkę do Portugalii. Ojciec Święty dokonał swoistej reinterpretacji trzeciej tajemnicy fatimskiej. – Co do nowości, którą możemy odkryć dzisiaj w tym przesłaniu – mówił Benedykt XVI – jest faktem, że nie tylko z zewnątrz przychodzą ataki na Papieża i na Kościół, ale cierpienia Kościoła przychodzą właśnie z wnętrza Kościoła, z grzechu, który istnieje w Kościele.

Warto dziś poszerzyć rozumienie powyższego przesłania. Pretekstem niech staną się słowa z drugiego czytania, z Listu św. Pawła do Filipian: „,Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie” (Flp 3, 17-20).

Apostoł Narodów pisze o chrześcijanach i do chrześcijan. Pokusa, aby będąc w Kościele, zarazem żyć tak, jakby się było poza nim – jakby Ewangelia była czymś zupełnie obcym, narzuconym, krępującym wolność – jest bardzo realna także dzisiaj. Prześladowania zewnętrzne, wbrew pozorom, wcale nie są czymś, co dla Kościoła jest najgorsze. Najbardziej destrukcyjne i zarazem najbardziej raniące jest antyświadectwo dawane przez samych chrześcijan, z których wielu „postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego”. I wcale nie chodzi tylko o to, aby szukać winnych poza sobą. Rzecz w tym, aby postawić samemu sobie pytania: Kim jestem? Na ile mój grzech, codzienne wybory, toksyczne relacje, jakie nawiązuję, ranią Kościół?

Cierpienie, o jakim mówił Papież, wyrasta przede wszystkim z tolerancji dla grzechu w sobie. Często odnajdując go, za wszelką cenę próbujemy go ukryć, zakryć wielosłowiem. „Musimy ponownie uczyć się tego, co istotne: nawrócenia, modlitwy, pokuty i cnót teologalnych” – mówił Ojciec Święty. To jest najlepsza droga do tego, aby naprawić świat.

ks. Paweł Siedlanowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl