Ewangelia

Niedziela Chrztu Pańskiego

Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”.
Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.

Łk 3,15-16.21-22

* * *

Bóg jest po stronie człowieka

Okres Bożego Narodzenia kończy się Niedzielą Chrztu Pańskiego. Jest to szczególny moment w życiu Jezusa: po latach spędzonych w Nazarecie rozpoczyna publiczną działalność. Otwarciem nowego rozdziału życia i dzieła jest przyjęcie z rąk Jana Chrzciciela chrztu w Jordanie. Nie musiał tego robić – nie miał grzechu. Mimo to stanął w pozycji człowieka szukającego nowej relacji z Bogiem. Stanął po stronie grzeszników. Cała późniejsza działalność Chrystusa, która zakończyła się wydaniem na śmierć krzyżową, była kontynuacją tego wydarzenia.

Takie rozumienie chrztu w Jordanie ma fundamentalne znaczenie dla pojmowania całego chrześcijaństwa. Chrystianofobia, z jaką coraz częściej mamy do czynienia, wyrasta m.in. z przekonania, że Ewangelia jest sprzeczna z ludzkim pragnieniem szczęścia. Bóg lokowany jest na przeciwnej stronie wirtualnej barykady i ukazywany jako ktoś nastawiony wobec człowieka opresyjnie, wrogo, zaś Dobra Nowina przedstawiana jest jako utopia niemająca wiele wspólnego z rzeczywistością. Powstała w ten sposób opozycja, oparta na kłamstwie, prowadzi do odrzucenia Boga. Człowiek, poddając się jej, zamyka się na Niebo, zwraca się ku sobie samemu. Nie dostrzegając poza sobą żadnej perspektywy życia, żyjąc w perspektywie ciągłego zagrożenia, sprowadza się do pozycji wiecznego tułacza…

„Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. Były to słowa skierowane nie tyle do samego Jezusa, ile do nas. Stały się swoistym wyznaniem miłości, uzasadnieniem historii zbawienia. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 16-17). Wyznanie Jezusa, zapisane w Ewangelii Janowej, jest komentarzem do epizodu nad Jordanem. Właściwym ustawieniem relacji, jaka od początku istnieje pomiędzy Stwórcą i stworzeniem, a która została przypomniana i odnowiona w Jezusie Chrystusie. Odkłamanie jej jawi się dziś jako jeden z podstawowych warunków ewangelizacji.

ks. Paweł Siedlanowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl