fot. Siostry Dominikanki

Blaszany garaż pełen pomocy

Blaszany garaż na warszawskim Ursynowie. Wokół słychać śmiech ukraińskich dzieci biegających po trawie. Młode kobiety przed wejściem rozmawiają o sytuacji na Ukrainie, rodzinie i dzieciach – to codzienność małego „sklepiku” zorganizowanego przez wspólnotę warszawskich dominikanek. Codziennie wydają żywność, środki higieny, ubrania, niemal 700 osobom potrzebującym, a dzięki prowadzonym zbiórkom wysłały na Ukrainę niemal 290 ton pomocy o wartości około 6 mln złotych.

„Staramy się słuchać tego, co mówią. Być z nimi w ich trudach codzienności:  szukaniu pracy, problemach z dziećmi, historiach, które docierają do nich z frontu. Każda z osób, które do nas przychodzą, ma swoją historię” – mówi s. Miriana Pogwizd ze Zgromadzenia Sióstr św. Dominika z Krakowa.

Pracują dorywczo, zajmują się opieką nad dziećmi i ludźmi starszymi, chorymi, oferują pomoc w sprzątaniu, chętnie zajmują się także pielęgnacją ogrodów. I chociaż ich sytuacja jest stabilniejsza, niż kilka miesięcy temu, to jednak wciąż w rozmowach pojawia się temat wojny, niepewność i strach. Boją się, że konflikt wojenny tak szybko się nie skończy.

Konieczna jest pomoc nie tylko materialna, ale przede wszystkim psychiczna i duchowa – zapewnienie bezpiecznej przestrzeni, w której można znaleźć wsparcie, pocieszenie i nadzieję. Dominikanki z Warszawy codziennie pomagają około 700 osobom z Ukrainy. Ponad 150 rodzinom zapewniły  miejsca do zamieszkania.

„Na warszawskim Ursynowie w blaszanym garażu przy swoim klasztorze siostry zorganizowały darmowy „sklepik” dla uchodźców. Wydają potrzebującym wszystkie niezbędne produkty: żywność, środki higieny oraz ubrania. Jest to również czas spotkania i rozmów, to czas do bycia razem” – dodaje dominikanka.

„Zdarza się też tak, że gdy siostry chcą już zamykać klasztorną bramę, w ostatniej chwili przychodzi ktoś, prosząc o jedzenie dla rodziny. Siostry nigdy nie odmawiają. Często dzielą się tym, co mają w lodówce. Traktują uchodźców jak członków rodziny” – podkreśla s. Miriana Pogwizd.

Brama klasztorna otwarta dla każdego

Dzięki pomocy sióstr dominikanek dach nad głową znaleźli zarówno wierzący, jak i niewierzący, katolicy obu obrządków, jak i prawosławni.

„Są wdzięczni za naszą troskę. Pomoc nie byłaby możliwa bez zaangażowania wolontariuszy i wielu ludzi, którzy nas wspierają. To anonimowi dobroczyńcy o wielkim sercu” – podkreśla dominikanka.

Od początku wojny na Ukrainie, Fundacji Zgromadzenia Sióstr św. Dominika udało się zorganizować kilkanaście tirów wypełnionych po brzegi artykułami spożywczymi, środkami chemicznymi i higienicznymi oraz ubraniami. Ich wartość przekroczyła 6 mln złotych. Szacunkowa waga pomocy ofiarowanej Ukrainie to 290 ton. Transporty pomocowe dotarły do: Żółkwi i Czortkowa, Buczy, Charkowa, Żytomierza, a także do szpitala dziecięcego we Lwowie.

Warszawskie dominikanki, współpracując z Ochotniczą Strażą Pożarną, przesyłają również pomoc walczącym żołnierzom. Dwa razy w tygodniu grupa ratowników jedzie na front, aby dostarczyć ludziom jedzenie, środki higieniczne i opatrunkowe. Do tej pory dominikanki wysłały na Ukrainę 34 busy wypełnione najpotrzebniejszymi rzeczami.

„Trwa wojna, ludzie cierpią i ponoszą śmierć. Patrzą, jak na ich oczach giną ich bliscy. W jednym z klasztorów mieszka kobieta z córką, której mąż został rozstrzelany przez Rosjan i pochowany – a właściwie zakopany – na parkingu przy ich splądrowanym domu. Razem z nimi przeżywaliśmy tę tragedię, towarzyszyliśmy im w tym bólu. Każda z tych osób to oddzielna historia – piękna, ale i niezwykle trudna i bolesna” – dodała s. Miriana Pogwizd.

Family News Service

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl