Zwolnienia w kopalni Turów

Około 2 tys. osób może zostać zwolnionych z Elektrowni oraz Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Ministerstwo gospodarki mówi, że to w ramach restrukturyzacji zatrudnienia.

O sytuację polskiego przemysłu energetycznego, a zwłaszcza sytuację kopalni i elektrowni węgla brunatnego w Turowie, pytali podczas ostatniego posiedzenia w Sejmie posłowie PiS, Adam Lipiński i Marzena Michałek. Chcieli znać powód zaplanowanych masowych zwolnień w obu turowskich zakładach.

PGE miała być narodowym czempionem, niestety według doniesień specjalistów znajduje się na równi pochyłej. Nie można tego tłumaczyć wyłącznie obniżaniem cen energii, bo mamy też sporo zarzutów co do zarządzania tą firmą – zaznaczył Lipiński.

O sprawie napisał dzisiejszy „Nasz Dziennik”. Poseł Lipiński wymienia powody masowych zwolnień. Nieudolne przygotowanie procesów inwestycyjnych, czy tworzenie kaskadowych struktur, w celu wyjęcia pensji prezesów spółek-córek spod ustawy kominowej. Poseł, zaznaczył, że główną strategia spółki jest masowa likwidacja miejsce pracy przez dobrowolne zwolnienia lub transfer pracowników do innych zakładów spółki.

Poseł pytał o skalę zaplanowanych zwolnień w elektrowni i kopalni Turów. Chciał uzyskać odpowiedź na pytanie, skąd taka determinacja w zwalnianiu pracowników sektora górniczego i energetycznego. Pod koniec lutego b.r. swoje obawy w oświadczeniu do ministrów gospodarki wyraził, także senator Jan Michalski (PO). Sytuacja jest trudna, ponieważ powiat zgorzelecki nie ma pomysłu, co zrobić ze zwolnionymi pracownikami.

Podczas debaty reprezentujący resort gospodarki minister Tomasz Tomczykiewicz nie odpowiedział na żadne z zadanych pytań. Dodał, że pytania powinny być skierowane do ministra skarbu.  Przyznał, że produkcja energii elektrycznej metodami konwencjonalnymi generuje wysokie koszty, a spółka chcąc utrzymać się na rynku musi obniżać je, gdzie jest to możliwe. Minister Tomczykiewicz poinformował, że od stycznia br. wdrożony został projekt optymalizacji działań kopalni i elektrowni w Turowie, ale nie podjęto żadnych działań.

Ogólnikowa odpowiedź wiceministra oburzyła posłankę PiS Marzenę Michałek. Posłanka zaznaczyła, że wypowiedź senatora PO Jana Michalskiego, świadczy o tym, że partia rządząca znała problem i ukrywała trudne dla pracowników informacje.

Marzena Michałek uważa, że obawy pracowników są uzasadnione, a jako dowód podaje przedłużającą się budowę nowego bloku energetycznego w turowskiej elektrowni. Posłanka pytała, czy turowskie zakłady podzielą los przemysłu stoczniowego lub upadku górnictwa i degradacji ekonomicznej, jaka miała miejsce w Wałbrzychu.

Minister tłumaczył, że nie podjęcie działań restrukturyzacyjnych wśród osób zatrudnionych, spowoduje, wyparcie z rynku całej grupy PGE.

Kopalnia i elektrownia w Turowie należą do koncernu PGE. Skarb Państwa posiada 61 procent udziałów. Koncern wytwarza 40 procent energii elektrycznej dla kraju.

RIRM/Nasz Dziennik

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl