Zomowcy przedterminowo opuścili więzienia
Zomowcy, którzy 31 lat temu zabili niewinnych górników kopalni „Wujek” zakończyli kary i przed terminem opuścili więzienia.
Przypomnijmy, że podczas pacyfikacji kopalni „Wujek” zginęło 9 górników, a 21 zostało rannych. Do masakry doszło w 1981 roku, kiedy to górnicy strajkowali przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego. Jutro minie 31. rocznica tego wydarzenia.
Kazimierz Grajcarek, przewodniczący sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” zwraca uwagę, że do dziś bezkarni pozostają główni winowajcy – ci, którzy wydali rozkaz.
– Korzystanie z wcześniejszego wyjścia z więzienia, to jest dobro demokracji, z której skorzystali zomowcy, ale to powinno się stosować wobec ludzi, którzy zrozumieli, że popełnili błąd; którzy zrozumieli, że zrobili coś złego. O ile ja wiem, to tamci ludzie nigdy nie zrozumieli, że ich czyny były złe. Oni twierdzą, że wykonywali swoje zadania. To jest właśnie ta najgorsza strona. Drugą – trudniejszą rzeczą, jest to, że został ukarany miecz, a nie ręka, która ten miecz trzymała. To jest problem, że wymiar sprawiedliwości nie dotarł do tego, kto wydał ten rozkaz – powiedział Kazimierz Grajcarek.
Obchody 31. rocznicy śmierci 9 górników z kopalni „Wujek” podczas pacyfikacji kopalni przez siły milicyjne odbędą się w Katowicach.
O godz. 12.00 sprawowana będzie Msza św. w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego. Podczas uroczystości poświęcona zostanie tablica upamiętniająca kilkadziesiąt tysięcy śląskich górników, wywiezionych po drugiej wojnie światowej do pracy przymusowej w ZSRR.
Wypowiedź Kazimierza Grajcarka:
RIRM