fot. pixabay.com

Zjednoczone Emiraty Arabskie: kobieta wybudziła się ze śpiączki po 30 latach

Munira Abdulla ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich po 30 latach śpiączki odzyskała przytomność. Choć lekarze orzekli u kobiety „śmierć mózgową” i nie dawali żadnej nadziei na poprawę, rodzina walczyła o chorą. Teraz czeka ją długa rehabilitacja i rekonwalescencja, ale siła do życia jest silniejsza. 

Historia wypadku Muniry Abdulla sięga roku 1991, kiedy w czasie kolizji samochodowej doznała poważnego uszkodzenia mózgu. Od tego czasu kobieta nie odzyskała przytomności. Lekarze stwierdzili już nawet „śmierć mózgu”, co jest częstym powodem odłączenia pacjenta od aparatury podtrzymującej życie.

Rodzina jednak nie dała za wygraną i ciągle miała nadzieję, że kobieta się wybudzi i wróci do życia. Największym obrońcą stał się syn pacjentki, który uczestniczył w tym samym wypadku. Jemu nic się nie stało, ponieważ mama w czasie wypadku osłoniła go własnym ciałem. Miał wówczas cztery lata. Od tamtej pory opiekuje się swoją mamą.

Nigdy się nie poddałem, bo zawsze miałem przeczucie, że pewnego dnia się obudzi – powiedział dorosły dziś Webair, syn Muniry Abdulla.

Wcześniej chłopiec, a teraz mężczyzna, każdego dnia odwiedzał swoją mamę w szpitalu. Choć było to uciążliwe, bo wizyty musiał łączyć ze szkołą i pracą, to – jak sam mówił – nigdy tego nie żałował.

Wierzę, że dzięki mojemu wsparciu dla niej Bóg uchronił mnie przed większymi kłopotami – zaznaczył w rozmowie z mediami.

Po 30 latach kobieta wybudziła się.

Od lat marzyłem o tej chwili, a moje imię było pierwszym słowem, które wypowiedziała – powiedział mężczyzna, który nie krył radości z powrotu matki do zdrowia.

Munira Abdulla w miarę swoich możliwości nawiązuje kontakt z rodziną. Przed nią teraz długa terapia, aby odzyskać podstawowe umiejętności, takie jak mówienie czy poruszanie się.

Błędna diagnoza lekarzy mogła doprowadzić do uśmiercenia pacjentki, jednak jej wola życia na to nie pozwoliła.

W Polsce o większą wiedzą dot. śmierci mózgu zabiega prof. dr hab. n. med. Jan Talar. Jak sam mówi, diagnoza „śmierci mózgu” u pacjenta bardzo się rozpowszechniła na całym świecie i „wszyscy traktują to jako rzecz absolutnie normalną, bardzo pożyteczną, dobrą, służącą ludziom, służącą chorym”.

– A jest to coś odwrotnego, bo jeżeli rozpoznaje się śmierć mózgu, to nie rozpoznaje się nieżyjącego chorego, tylko poprzez stwierdzenie śmierci mózgu pozbawia się chorego praw obywatelskich. Dlaczego? Dlatego, żeby pobierać bezkarnie narządy do przeszczepów – zaznaczył specjalista od rehabilitacji.     

Profesorowi udało się uratować wielu chorych, co do których były już wyznaczone daty pobrania narządów. Ten wybitny naukowiec został jednak postawiony przed sądem, ponieważ od lat krytykuje obowiązujące w medycynie zasady dotyczące orzekania o śmierci mózgowej. Na wielu przykładach udowodnił, że można wyleczyć pacjenta, nawet jeśli została u niego orzeczona tzw. śmierć mózgu [więcej]. 

marsz.info/LifeNews.com/radiomaryja.pl

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl