Zachód zbiera na fundusze na wsparcie tzw. aborcji
Kraje zachodnie zbierają fundusze na aborcyjny biznes. Jest to reakcja na odcięcie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych funduszy federalnych dla organizacji zagranicznych promujących i uczestniczących w zabijaniu dzieci poczętych. Fundusze trafiały m.in. do Polski.
Pod koniec stycznia prezydent Donald Trump przywrócił tzw. “Mexico City Policy” – akt prawny wprowadzony za kadencji Ronalda Reagana i utrzymywany w mocy przez kolejnych prezydentów. Za czasów kadencji Billa Clintona i Baracka Obamy został on uchylony.
Dokument przewiduje, że władze amerykańskie nie mogą z publicznych środków wspierać międzynarodowych organizacji, które promują lub przeprowadzają tzw. aborcję.
– Kilka państw Unii Europejskiej, m.in. Holandia, Belgia, Dania, spotkało się 2 marca w Brukseli na konferencji She Decides, gdzie zadeklarowało własne pieniądze – pieniądze podatników poszczególnych państw do tego, by zneutralizować przywrócenie Mexico City Policy – powiedział Jakub Bałtroszewicz, prezes Fundacji Jeden z Nas.
Przywrócenie przez Donalda Trumpa Mexico City Policy” wstrzymuje publiczne granty dla aborcyjnych gigantów takich jak chociażby International Planned Parenthood Federation, a także innych organizacji promujących zabijanie dzieci poczętych. Dziurę w ich budżetach, szacowaną na 600 milionów dolarów, chcą załatać zachodnie kraje Europy.
– To jest, mówiąc kolokwialnie, „zrzutka” państw, gdzie aborcja jest dostępna na życzenie, gdzie jest uznawana za prawo człowieka, i te państwa mogą dysponować tymi pieniędzmi w dowolny sposób i kierować je nie tylko (…) poza granice Unii Europejskiej, ale mogą zdecydować, że te pieniądze mogą być wykorzystywane np. na bardzo mocny lobbing proaborcyjny w takich krajach, jak Irlandia czy Polska – wskazał Jakub Bałtroszewicz.
Rządy Szwecji, Belgii, Holandii, Norwegii, Danii, Kanady i Luksemburga zaoferowały już 181 mln dolarów. Obrońcy praw człowieka w Afryce obliczyli, że z pieniędzy, które zagraniczne podmioty wykładają tam na tzw. aborcje, można byłoby zbudować 5 tys. szkół i wyedukować 12 mln Afrykańczyków rocznie.
TV Trwam News/RIRM