Wielkanocne spotkanie Rodziny Radia Maryja w chicagowskim Cicero

W Niedzielę Miłosierdzia Bożego w chicagowskim Cicero odbyło się spotkanie wielkanocne Rodziny Radia Maryja. Mszy św. przewodniczył o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Po Eucharystii amerykańska Polonia zgromadziła się na uroczystym obiedzie.

W kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Cicero, gdzie od 2003 roku posługują polscy redemptoryści, w godzinach popołudniowych odbyła się Masza św. Eucharystii przewodniczył i Słowo Boże wygłosił o. dr Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja.

– Cieszymy się wspólnym spotkaniem. Radość od stołu Eucharystycznego przedłużyliśmy na stół tradycyjny. Jest tutaj grono kapłanów, w tym ks. Antoni Ciorek, zmartwychwstaniec, ks. Józef Zuziak, obecny na wszystkich naszych spotkaniach, także o. Benedykt Cisoń CSsR z Radia Maryja – mówił o. Zbigniew Pieńkos CSsR, dyrektor Centrali Radia Maryja w Chicago.

O. dr Tadeusz Rydzyk CSsR wskazał na antenie Radia Maryja, że na spotkanie wielkanocne przybyli ludzie ze wszystkich stron Polski, np. górale, ale też ci, którzy urodzili się już w Ameryce.

– Panuje tutaj wielka życzliwość (…). Kiedyś ludzie dali tu kilka hektarów ziemi, wybudowali kościół, szkołę itd. Kościół jest przepiękny! Polacy, jak przychodzili na te ziemie, to właśnie tym się charakteryzowali, że budowali kościoły. Polacy kościoły, a Niemcy fabryki – tak to mniej więcej wyglądało (…). Polaków charakteryzuje to, że są osobami wierzącymi. Za to dziękujemy Panu Bogu. Ci, którzy słuchają tu Radia Maryja, wiedzą o co chodzi, trzymają się Pana Boga i Ojczyzny, kochają Polskę – zaznaczył dyrektor katolickiej rozgłośni.

Pozdrowienia do Rodziny Radia Maryja mieszkającej w Polsce skierował również ks. Antoni Ciorek, zmartwychwstaniec.

– Pozdrawiam wszystkich słuchaczy Radia Maryja i oglądających TV Trwam. Życzę wszystkiego, co najpiękniejsze, przede wszystkim Bożych łask od Zmartwychwstałego Pana. Naprawdę jesteśmy bardzo wdzięczni za ten wspaniały program, który nadajecie nie tylko w Radiu, ale także w TV. Jest to dla nas, tutaj na emigracji, czymś bardzo cennym, wspomagającym nas duchowo – powiedział kapłan.