W co trzecim mieszkaniu w Kijowie nie ma ogrzewania po nocnym ataku rakietowym Rosji
Po zmasowanym ataku rakietowym Rosji na Kijów w nocy ze środy na czwartek władze miasta koncentrują się na naprawianiu szkód, spowodowanych ostrzałem. Około 30 proc. kijowskich mieszkań nie ma obecnie ogrzewania, jednak dostawy wody i elektryczności, które w czwartek zostały wstrzymane do części mieszkań, już zostały przywrócone.
Z powrotem kursują także trolejbusy w centralnej części Kijowa, które w wyniku przerw w dostawach elektryczności przez pewien czas nie działały.
Po północy w czwartek czasu kijowskiego w ukraińskiej stolicy zaczęły rozbrzmiewać alarmy przeciwlotnicze. Przez całą noc w centrum miasta było słychać wybuchy, a nad ranem odczuwalna była potężna eksplozja. W odległości kilku kilometrów od jej epicentrum zatrzęsły się budynki.
Zmasowany atak rakietowy objął teren całego kraju i spowodował awaryjne odłączenia prądu i ciepła w wielu obwodach Ukrainy. Władze potwierdziły dotąd, że w wyniku nalotu zginęło sześć osób.
Jurij, 64-letni dozorca jednego z kijowskich bloków, po porannej eksplozji zauważył, że z bloku odpadły elementy dekoracyjnej elewacji budynku.
„Jeden z takich elementów, a dokładnie część płytki elewacyjnej, spadł na stojący pod blokiem samochód” – powiedział mężczyzna dodając, że tuż po eksplozji niektórzy mieszkańcy udali się do schronu, który od dłuższego czasu nie był używany.
PAP