W Bydgoszczy odbył się marsz normalności przeciwko homopropagandzie dewiacyjnych środowisk LGBT
Ulicami Bydgoszczy przeszedł dziś marsz środowisk LGBT. Manifestacja spotkała się z bardzo mocną odpowiedzią środowisk prawicowych, które zorganizowały marsz normalności.
To pierwszy tak zwany „Marsz Równości” w Bydgoszczy. Na ulice wyszli dziś zwolennicy dewiacyjnych środowisk LGBT – czyli lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów. Marsz – jak przekonywali – to sprzeciw wobec nietolerancji, agresji i wszelkich przejawów wykluczenia. Swoim patronatem objął go prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski z PO.
„Nie” dla homopropagandy powiedziały dziś środowiska prawicowe. Ulicami Bydgoszczy przeszedł dziś także marsz normalności.
– Ludzi, którzy mają dosyć nachalnej propagandy środowisk LGBT jest zdecydowanie więcej niż tej radykalnej mniejszości – zaznacza organizator marszu normalności Marcin Sypniewski.
Mniejszości, która w swoich postulatach – jak podkreśla Marcin Sypniewski -idzie coraz dalej.
– Te żądania się eskalują. Na początku była walka o tolerancję. W tej chwil to jest walka o adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Pojawiają się nawet postulaty o kryminalizację homofobii, czymkolwiek ona jest – zauważa Marcin Sypniewski.
W obronie normalności stanęło dziś bardzo wielu młodych ludzi.
– Chciałbym jako młodzież przeciwstawić się ideologii LGBT. Uważam, że to niszczy nasz kraj od środka – zaznacza Michał, uczestnik marszu normalności.
– W tym kraju, który ma 1000-letnią tradycję chrześcijańską, nie powinno być propagowane coś takiego, jak LGBT. To nie jest zgodne z naturą czy z moją wiarą – podkreśla Julia, uczestniczka marszu normalności.
Obrona tradycyjnych wartości jest dziś bardzo ważna.
Ofensywa środowisk lewicowo-liberalnych staje się coraz silniejsza. Niepokoi także fakt, że promowanie dewiacji wspiera Unia Europejska. Parlament Europejski na wsparcie środowisk LGBT chce przeznaczyć aż 5 mld euro.
TV Trwam News/RIRM