W Bratysławie zakończył się szczyt V4-Japonia z udziałem premiera M. Morawieckiego
Dynamika formatu Grupa Wyszehradzka – Japonia ciągle rośnie – zwrócił uwagę premier Mateusz Morawiecki podczas szczytu obu stron w Bratysławie. Podkreślił, że partnerstwo gospodarcze sprzyja nasileniu wymiany handlowej.
Grupa Wyszehradzka jest nieformalną regionalną formą współpracy czterech państw Środkowej Europy – Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Historia współpracy Grupy Wyszehradzkiej z Japonią sięga 2003 roku. Dziś w Bratysławie spotkali się szefowie rządów krajów Grupy V4 i premier Japonii. Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki.
– Szereg rozmów na szczycie V 4 z premierem Shinzo Abe potwierdza rolę i wagę państw Grupy Wyszehradzkiej. Rozmowy były konstruktywne, rozmawialiśmy o wysokich technologiach, promocji oraz innowacyjności – mówił Mateusz Morawiecki.
Polski premier wskazał, iż widzi ,,rosnącą dynamikę formatu V4-Japonia”. Duże nadzieje szef rządu wiąże z umową o partnerstwie gospodarczym. Po pełnym jej wdrożeniu Japonia zniesie cła na 97 proc. towarów importowanych z Unii Europejskiej. Umowa usunie także bariery dla najważniejszych unijnych eksporterów żywności i napojów, umożliwiając im dotarcie do 127 mln japońskich konsumentów. Eksperci zwracają uwagę na rosnące znaczenie krajów Europy Środkowej w architekturze UE.
– Grupa V 4 jest silniejsza niż kilkanaście lat temu – zaznaczył politolog dr Rafał Olszowski.
Stąd też zainteresowanie Grupą takich państw jak Japonia – dodał dr Rafał Olszowski.
Dużo zyskać mogą także kraje Europy środkowo–wschodniej – ocenił politolog Michał Siekierka.
– Dla naszego regionu – Europy środkowo–wschodniej – dobre jest podejmowanie wszelkiego rodzaju inicjatyw, które nie są związane z państwami zachodnimi. Kraje naszego regionu nie mają zbyt wielkich możliwości kształtowania polityki europejskiej. Możemy starać się zainteresować naszymi problemami społecznymi, ekonomicznymi oraz politycznymi państwa takie, jak Japonia – wskazał Michał Siekierka.
Współpraca z krajami Grupy Wyszehradzkiej to z kolei szansa dla Japonii na szersze wejście na rynki europejskie.
TV Trwam News/RIRM