Unijne naciski na Polskę ws. relokacji migrantów
Polska, Czechy i Węgry złamały prawo Unii Europejskiej odmawiając przyjmowania uchodźców w ramach relokacji – taką opinię wydał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
Na przymusową relokację migrantów, łamiąc tym samym jedność państw Grupy Wyszehradzkiej, zgodził się rząd Ewy Kopacz.
– Od początku reprezentowaliśmy podejście, że Polska sama domagając się solidarności od UE, musi być z UE solidarna – mówił ówczesny minister w rządzie Ewy Kopacz a obecnie senator PSL Michał Kamiński.
Po zmianie władzy – rząd Zjednoczonej Prawicy nie wyraził zgody na przymusową relokację.
„Odmowa wykonania decyzji relokacyjnych znajduje oparcie w Traktacie o funkcjonowaniu UE, który zastrzega dla państw członkowskich kompetencje w zakresie utrzymania porządku publicznego i ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego. Najważniejszym celem rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, jego działania były podyktowane interesem polskich obywateli i obroną przed niekontrolowaną migracją” – napisał Piotr Müller, rzecznik rządu.
To oświadczenie to reakcja na dzisiejszą opinię rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Według niej Polska, Czechy i Węgry złamały unijne prawo odmawiając przyjmowania uchodźców w ramach relokacji.
– Naruszają obowiązki wynikające z art. 5 ust. 5 decyzji 2015/1601 mającej na celu jak najszybsze zakończenie procedury relokacji – powiedziała Eleanor V. E. Sharpston, rzecznik generalny TSUE.
Polska konsekwentnie broni swojego stanowiska, podkreślając, że decyzja o przyjmowaniu uchodźców powinna być wyłączną kompetencją państw członkowskich.
– To jest kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego – akcentował Michał Woś, minister ds. pomocy humanitarnej.
Co więcej nasz kraj nie wyłamuje się z międzynarodowej solidarności w kwestii niesienia pomocy uchodźcom – podkreślał minister ds. pomocy humanitarnej.
– Solidarność jest realizowana. To była mądra decyzja, o tym, że nie przyjmowaliśmy pod unijnym pręgieżem migrantów ekonomicznych. Pomagamy na miejscu tam, gdzie ta pomoc jest najbardziej potrzebna – wskazywał min. Michał Woś.
Polska wspiera także szereg międzynarodowych inicjatyw – m.in. przekazując środki na utrzymanie obozów w Turcji.
– W interesie całej UE jest pomagać na miejscu, bo przez to docelowo zmniejszamy presję migracyjną – mówił minister.
Swojego podejścia nie zmienią także Czesi.
„Z obowiązkowymi kwotami Republika Czeska nigdy się nie pogodzi, przynajmniej, dopóki ja będę premierem. Obiecałem to wyborcom, a ja dotrzymuję obietnic” – podkreślił Andrej Babisz, premier Czech.
Teraz trzeba poczekać na wiążące orzeczenie TSUE ws. uchodźców. Decyzja będzie miała jednak wymiar symboliczny. Mechanizm przymusowej relokacji bowiem już wygasł.
– Tę decyzję odczytuje, jako chęć wpłynięcia na rząd Polski i innych krajów, by w przyszłości się nie burzyły co do tego typu decyzji. Dla mnie nie ulega wątpliwości, aby bezpieczeństwo obywateli co podkreślały rządy tych krajów jest priorytetem i myślę, że TSUE nie powinien tego podważać – zwrócił uwagę prof. Mirosław Piotrowski.
Opinia rzecznika generalnego nie jest wiążąca dla składu orzekającego TSUE. Ostateczne wyroki są jednak bardzo często zbieżne z tymi opiniami.
TV Trwam News