Ukraina chce więcej broni. Prezydent W. Zełenski: Nie rozumiemy, jak można zarabiać pieniądze na krwi. Niestety robią to niektóre europejskie kraje

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, zwraca się do państw Zachodu z apelem o to, by szybciej dostarczały broń. Wizytę dyplomatyczną w Kijowie planuje Biały Dom. Wykluczony jest jednak wyjazd prezydenta USA, Joe Bidena.

W rozmowie z BBC prezydent Ukrainy wprost wskazywał na kraje, które blokują unijne embargo na rosyjską ropę.

– Nie rozumiemy, jak można zarabiać pieniądze na krwi. Niestety właśnie to robią niektóre europejskie kraje. Na przykład embargo na ropę jest jedną z kluczowych kwestii, o których wiemy, że są blokowane w Europie przez Niemcy i Węgry – mówił Wołodymyr Zełenski.

Prezydent Ukrainy zaapelował do państw Zachodu o dostawy większej ilości broni. W jego ocenie nie trafia ona na Ukrainę wystarczająco szybko, co utrudnia odparcie rosyjskiego ataku.

– Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, niektóre kraje europejskie starają się pomóc i pomagają, ale wciąż potrzebujemy tego szybciej i szybciej. Kluczowym słowem jest „teraz” – podkreślił Wołodymyr Zełenski.

Według prezydenta Ukrainy, dostawy broni mogą zapobiec zbrodniom na ludności cywilnej. Okrucieństwa, jakich agresor dokonał w Buczy i Borodziance, zawężają możliwość rozmów pokojowych. Kluczowym celem dla rosyjskich ataków – kontynuował Wołodymyr Zełenski – jest Mariupol, gdzie – jak dodał – mogły zginąć dziesiątki tysięcy ludzi.

Wiele osób w mieście zaginęło. Ukraina wskazuje na przymusowe wysiedlanie jej obywateli w głąb Rosji. W sytuacji, gdy trwa wojna, na Wschód udają się kolejni politycy europejscy. Pada pytanie: Czy do Kijowa pojedzie prezydent USA, Joe Biden? On sam uznał, że jest gotowy.

– W tej chwili podejmujemy decyzję – zaznaczył Joe Biden.

CNN twierdzi, że taka wizyta nie jest jednak obecnie brana pod uwagę. W grę wchodzi za to wysłanie na Ukrainę sekretarza obrony USA, Lloyda Austina lub szefa dyplomacji, Antony’ego Blinkena. Joe Biden, choć wielokrotnie wyrażał chęć wyjazdu na Ukrainę, zaznaczał, że nie pozwalają mu na to chroniące go służby.

TV Trwam News