fot. TV Trwam News

[TYLKO U NAS] Wicepremier P. Gliński: Cały czas odzyskujemy kolejne dzieła sztuki. Wiemy o takich obiektach, które nie są stratą wojenną, ale w związku z wojną pozostały za granicą i nie możemy ich odzyskać

Cały czas odzyskujemy kolejne dzieła sztuki, mniej i bardziej cenne. Mamy w katalogu 64 tysiące obiektów, które są opisane. (…) Wiemy o takich obiektach, które nie są stratą wojenną, ale w związku z wojną pozostały za granicą i nie możemy ich odzyskać – mówił prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego, w rozmowie z Telewizją Trwam.

19 grudnia br. zostało ponownie otwarte, po 10 latach przerwy, Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie. W 2004 roku ze statutu Fundacji Książąt Czartoryskich zniknął ważny zapis o niezbywalności zbiorów. Rozpoczął się też remont muzeum i przez wiele lat istniało zagrożenie sprzedaży kolekcji przez rodzinę Czartoryskich, dlatego na prośbę ministra kultury Piotra Glińskiego w 2016 roku zwołano posiedzenie Rady ds. Muzeów i Miejsc Pamięci Narodowej i podjęto decyzję o wykupieniu kolekcji.

– Miało to podstawowe znaczenie – uporządkowaliśmy sytuację, która była chwiejna, nie zabezpieczała naszego interesu z punktu widzenia tożsamości narodowej. To był trudny dialog z fundacją – władze siedmiokrotnie się zmieniały, remont pałacu ciągnął się przez siedem lat i perspektywy na jego zakończenie wyglądały beznadziejnie. Fundacja nie miała środków na utrzymywanie kolekcji i opiekę nad nią, w związku z tym chciała, żeby to robiło państwo, ale jednocześnie nie chciała wyzbyć się możliwości decydowania. Polscy historycy sztuki i muzealnicy od lat dopominali się o to, by państwo polskie podjęło właściwą decyzję i zakupiło tę kolekcję. Udało się zakupić za kilka procent wartości rynkowej w sytuacji, gdy była nadwyżka budżetowa – mówił prof. Piotr Gliński.

– Było wiele komplikacji, status prawny tej kolekcji był skomplikowany. Okazało się jednak, że jeżeli się chce, to wszystko jest możliwe. W naszych polskich rękach mamy najwspanialszy obraz świata. To piękne muzeum jest własnością narodu polskiego – dodał.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podejmuje działania, które mają na celu odzyskanie polskich dzieł sztuki, które zaginęły w czasie II wojny światowej i w PRL-u.

– Cały czas odzyskujemy kolejne dzieła sztuki, mniej i bardziej cenne. Mamy w katalogu 64 tysiące obiektów, które są opisane. Natomiast tych, które zginęły w czasie wojny i w okolicznościach powojennych, jest trochę więcej – około pół miliona. Większość z nich po prostu została zniszczona. W Ministerstwie istnieje powołany przez nas siedmioosobowy zespół specjalistów, którzy codziennie śledzą informacje, kontaktują się z historykami sztuki, z kolekcjonerami, z właścicielami galerii, ze służbami. Te sprawy często nie są proste, bo nawet jeśli gdzieś znajdziemy i zidentyfikujemy obiekt, to za każdym razem jego status prawny i możliwość jego odzyskania jest różna – podkreślał wicepremier.

Wiele dzieł zostało wywiezionych za granicę przez osoby prywatne i nie są uznawane jako straty wojenne, co powoduje utrudnienia w udowodnieniu, kto jest prawnym właścicielem tych obrazów.

– Wiemy o takich obiektach, które nie są stratą wojenną, ale w związku z wojną pozostały za granicą i nie możemy ich odzyskać. Mam na myśli osiem obrazów Bractwa św. Łukasza, tzw. Łukaszowców. Są to obrazy namalowane przez świetnych polskich malarzy, którzy zawiązali tę grupę św. Łukasza. Zostały namalowane na światową wystawę do Nowego Jorku w 1939 roku i były tam prezentowane. Są to obrazy przedstawiające polską historię, specjalnie zamówione, żeby przedstawić Polskę poprzez dzieła sztuki najlepszych polskich malarzy i niestety nigdy nie wróciły do Polski – wskazał minister kultury i dziedzictwa narodowego.

– Z punktu widzenia prawa amerykańskiego na ogół dość szybko możemy odzyskać straty wojenne sensu stricto. Natomiast w tym wypadku nie ma bezpośredniej możliwości prawnej udowodnienia, kto jest właścicielem tych obrazów, bo tam nastąpiła pewnego typu prywatyzacja. Będziemy starali się odzyskać Łukaszowców. Chcielibyśmy, żeby ten cały cykl obrazów zawisł w Muzeum Historii Polski, który budujemy na Cytadeli – zaznaczył prof. Piotr Gliński.

radiomaryja.pl

drukuj