By Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=49015047

[TYLKO U NAS] Red. R. Ziemkiewicz: Potrzebujemy wzorca męskiego i żeńskiego. Tego się nie da zniszczyć przez ideologiczne konstrukty, tak jak nie udało się komunistom zabić w ludziach chęci posiadania własności

Natura ludzka zmienia się dużo wolniej niż nasze zwyczaje społeczne i psychika ludzka jest tak zbudowana, że my potrzebujemy wzorca męskiego i żeńskiego. Tego się nie da zniszczyć przez ideologiczne konstrukty, tak jak nie udało się komunistom zabić w ludziach chęci posiadania własności i przekazywania jej potomstwu. Dorabianie się, własność, budowanie bezpieczeństwa na bazie posiadania czegoś, jest cechą ludzkiej natury i komunizm, pomimo wszystkich stosowanych metod, nie zdołał wychować człowieka, który chciałby wszystko innym oddawać. Teraz próbuje się wychować człowieka bezpłciowego i mówić, że płeć jest konstruktem kulturowym – mówił red. Rafał Ziemkiewicz w rozmowie z portalem Radia Maryja.

Rafał Ziemkiewicz wypowiedział się na temat postępującego w Polsce i na świecie kryzysu męskości.

– Myślę, że jest to szereg zmian, które się na siebie nakładają. U podstawy tego wszystkiego są zmiany technologiczne, które sprawiły, że kobiety mają więcej czasu, a mężczyźni nie są aż tak bardzo konieczni do przeżycia, ochrony potomstwa jak w czasach, kiedy było po prostu trudniej. Skutkiem tego są zmiany społeczne. Uważam, że kolejną przyczyną takiego stanu rzeczy są wojny światowe i techniki rozwoju sztuki wojennej, która sprawiła, że wojny stały się bezmyślną rzezią, a nie turniejami rycerskimi, jak to miało miejsce w dawnych czasach, kiedy trzeba było wykazać się męskimi cnotami, sprawnością, odwagą. Wojny XX-wieczne stały się za sprawą różnych wynalazków miejscem, w którym mężczyźni masowo ginęli bez względu na to, czy byli odważni, czy tchórzliwi – mówił rozmówca Radia Maryja.

Mężczyzn brakło, w związku z czym kobiety musiały zacząć pracę. To było początkiem procesu emancypacji kobiet – wskazał publicysta.

– U nas to się zaczęło wcześniej, ponieważ u nas rolę wojen odegrały powstania, więc już w wieku XIX mężczyźni ginęli albo byli wywożeni na Syberię. Sprawiło to, że w Polsce w szczególny sposób rozwój społeczny szedł w odmienny sposób niż na Zachodzie. U nas bardzo silne było zjawisko, w którym kobiety z wyższych klas, dla których zabrakło mężczyzn, bo ginęli w powstaniach, wychodziły za mężczyzn z niższych klas. To sprawiło, że w XIX wieku ukształtował nas model przenoszenia wartości, polskości przez kobiety. To właśnie XIX wiek wpłynął na powstanie modelu „Matki Polki”, która przekazywała cały zespół naszych patriotycznych, tradycyjnych wartości. Stworzyło to zupełnie inną rolę kobiety niż na Zachodzie, gdzie do drugiej połowy wieku XX kobieta była lekceważoną istotą, zwłaszcza w krajach francuskojęzycznych. Tam emancypacja rozpoczęła się około 100 lat później niż w Polsce – wyjaśnił redaktor.

Dziennikarz odniósł się do wychowania kolejnych pokoleń mężczyzn, które pozbawione są męskiego wzorca w domu rodzinnym.

– Natura ludzka zmienia się dużo wolniej niż nasze zwyczaje społeczne i psychika ludzka jest tak zbudowana, że my potrzebujemy wzorca męskiego i żeńskiego. Tego się nie da zniszczyć przez ideologiczne konstrukty, tak jak nie udało się komunistom zabić w ludziach chęci posiadania własności i przekazywania jej potomstwu. Dorabianie się, własność, budowanie bezpieczeństwa na bazie posiadania czegoś, jest cechą ludzkiej natury i komunizm, pomimo wszystkich stosowanych metod, nie zdołał wychować człowieka, który chciałby wszystko innym oddawać. Teraz próbuje się wychować człowieka bezpłciowego i mówić, że płeć jest konstruktem kulturowym. Oczywiście istnieje płeć kulturowa, ale ona jest skutkiem płci biologicznej. Kiedy zaczęto to zaburzać i robić na ludziach eksperyment, który polega na tym, że od dzieciństwa zaburza się poczucie tożsamości płciowej, to musi to prowadzić do aberracji psychicznych i jednostkowych – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

Pisarz zwrócił uwagę na problemy tożsamościowe dzieci z rozbitych rodzin.

– Myślę, że każdy psycholog potwierdzi, bo są takie badania, iż każde dziecko wychowywane w rodzinie rozbitej ma statystycznie dużo gorsze życie, osiągnięcia w życiu, od dziecka wychowywanego w tradycyjnej rodzinie, w której jest wzorzec męski i żeński. Dzieci wychowywane w rodzinach rozbitych często mają zaburzenia poczucia bezpieczeństwa, swojej tożsamości. Często przekłada się to na gorsze wyniki w nauce i takie osoby częściej padają w życiu ofiarami rozmaitych nieszczęść. To jest przemilczana cena ideologicznego błędu, który próbuje się na Zachodzie narzucić. Psycholodzy, seksuolodzy, którzy mieliby prawo wypowiadać się na ten temat, zniknęli z mediów, bo to, co mówi nauka, stało się politycznie niepoprawne. Zamiast fachowców wypowiadają się w mediach działaczki i działacze lewicowych ruchów, którzy powtarzają to, co mówi ideologia na temat ludzkiej seksualności czy psychiki, a nie co oznajmia nauka na ten temat – podkreślił publicysta.

Rozmówca Radia Maryja nawiązał do postępującej wulgaryzacji wśród młodych dziewcząt. Bardzo widoczne jest to na przykładzie tzw. strajków kobiet.

– To podobny mechanizm, który sprawiał kiedyś, że mali chłopcy strasznie klęli. Im byli młodsi, tym chętniej zaczynali w szkole palić papierosy, pić wódkę i używać bardzo brzydkich wyrazów. Im bardziej któryś z nich był zakompleksiony i nieśmiały, tym chętniej tak robił, żeby się podbudować i samemu sobie udowodnić, że jest lepszy, niż jest. Wydaje mi się, że mamy do czynienia ze społeczną aberracją, która sprawia w tej chwili, iż młode kobiety są bardzo zagubione i poddane bardzo silnemu stresowi. Ludzie ze starszych pokoleń nie wyobrażają sobie, jak ogromne oczekiwania są narzucane na młode dziewczyny przez wzorce popkulturowe, że właściwie wymaga się od nich perfekcyjności pod każdym względem. Narzuca im się szalenie ostre wymagania życiowe, które jednocześnie zabierają im perspektywę tego, że na kimś się w życiu oprą – mówił dziennikarz.

Młode dziewczyny dorastają w straszliwym stresie, a to powoduje zachowania aberracyjne – zaznaczył.

– Jeżeli dziewczyna nie wynosi z domu silnej formacji, nie ma dobrego wzorca właściwych stosunków między ojcem a matką, nie widzi miłości w domu i wzajemnego zaufania, a więc bezpieczeństwa wynikającego z tego, iż pierwiastki męskie i żeńskie się nawzajem uzupełniają, a jednocześnie jest bombardowana agresywnymi wzorcami, to ucieczka w agresję, wulgarność i zachowania prymitywne jest zupełnie zrozumiała. To, co dziewczyny wykrzykują na ulicach, nie ma tak naprawdę związku z rzeczywistością. Jakie „piekło kobiet” w Polsce, która, zgodnie z danymi Eurostatu, jest jednym z trzech krajów, w których kobietom żyje się najlepiej? Jednocześnie mamy na ulicach kobiety zachowujące się koszmarnie, jakby im głowy ucinano, ręce i nogi łamano czy palono je na stosie. Usiłują wykrzyczeć straszliwą frustrację, do której nie ma realnych powodów, bo są one typowo pochodzenia kulturowego i natury psychicznej. Niewątpliwie mamy do czynienia z aberracją. Jeżeli nic nie zrobimy z modelem wychowywania ludzi przez popkulturę, to będziemy mieli stale do czynienia z tego typu zachowaniami – powiedział redaktor.

Rozmówca Radia Maryja odniósł się do propagowania aborcji przez młode dziewczyny zrzeszone wokół ruchów lewicowych, feministycznych.

Aborcja stała się głównym hasłem frustratek. Nie mówię tego, żeby kogoś obrazić, to jest po prostu diagnoza. Aberracyjne zachowania, wulgarność, agresja są przejawami straszliwej frustracji. Nazywam to „syndromem Piotrusi pańci” jako coś, co się kiedyś zdarzało mężczyznom. Mieliśmy kiedyś mężczyzn, którzy nie chcieli dorosnąć, bali się dorosłości. Teraz mamy kobiety, które boją się bycia kobietą, bo w perspektywie mają to, że muszą być singielką, która musi zarabiać mnóstwo pieniędzy, robić karierę i być perfekcyjną pod każdym względem oraz odpowiadać rozmaitym wzorcom. Co jest istotą kobiecości? Oczywiście macierzyństwo, więc aborcja pojawia się tutaj jako pewien znak, że w razie „potrzeby” można pociągnąć za hamulec bezpieczeństwa i owej kobiecości się pozbyć – zaakcentował Rafał Ziemkiewicz.

Pozostaje pytanie o to, co w takiej sytuacji powinni zrobić mężczyźni.

– Mężczyźni muszą być mężczyznami. Przyczyną zaniku męskości jest w dużym stopniu to, że są oni wychowywani bez innych mężczyzn, a więc przez same kobiety. Wtedy jest bardzo trudno o to, żeby chłopak wyrósł na mężczyznę, który jest w stanie się kimś zaopiekować, dać poczucie bezpieczeństwa i stworzyć udany związek. Myślę, że od której strony byśmy na to nie patrzyli, to w centrum problemu jest brak udanych związków w trwałej rodzinie, małżeństwie. Każdy wie, że trwały związek jest bardzo trudno zbudować, ale od tego zależy wszystko, bo to rodzina jest najmniejszą komórką społeczną. Od rodziny zależy to, czy wspólnota trwa, istnieje. Wydaje się to banałem, ale to banał z gatunku tych, które trzeba stale przypominać. Bez małżeństwa i rodziny ani rusz – podkreślił pisarz.

Publicysta zwrócił uwagę, że jeszcze niedawno lewica przedstawiała tzw. aborcję jako nieszczęście. Teraz tzw. aborcja jest promowana jako coś dobrego i oczekiwanego.

– Swego czasu lewica przedstawiała aborcję jako nieszczęście, które „jest mniejszym złem i pozwala uniknąć większych nieszczęść”. W tej chwili próbuje się aborcję przedstawić jako coś zupełnie fajnego. To jest hasło „Wysokich Obcasów”, strajku kobiet, że aborcja jest ok, fajna, trendy i glamour. Robienie bohaterki z celebrytki, która powiedziała, że usunęła dziecko, bo nie chciało jej się szukać większego mieszkania i przeprowadzać, no to jest kwintesencja. Mówimy o innym traktowaniu aborcji, którą można było próbować w jakiś sposób wytłumaczyć, ale nie usprawiedliwić. Teraz aborcja staje się znakiem odrzucenia kobiecości, lęku przed byciem kobietą i uderzeniem w to, co jest istotą kobiecości – podsumował Rafał Ziemkiewicz.

 

Jakub Gronczakiewicz/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl