[TYLKO U NAS] Red. G. Górny o atakach na Kościół katolicki: Musimy pamiętać, że istnieje nienegocjowalny zestaw wartości. Są sprawy, w których nie możemy iść na żaden kompromis
Kościół zawsze był otwarty na ludzi i zawsze powinien szanować ich godność. Jednak powinien oceniać i osądzać czyny. Trzeba odróżnić podwójny rodzaj osądu. Nie potępiamy ludzi, ale ich czyny i grzechy. Musimy pamiętać, że istnieje nienegocjowalny zestaw wartości – powiedział red. Grzegorz Górny, redaktor tygodnika „Sieci”, podczas środowego programu „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.
W związku z bluźnierczymi atakami na Kościół w Polsce i na świecie Fundacja Lux Veritatis powołała Centrum Ochrony Praw Chrześcijan. Jest to odpowiedź na falę dyskryminacji religijnej. W ostatnim czasie zauważamy wzmożony atak na osoby wierzące. Zwolennicy marksistowskiej ideologii atakują jednak nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.
– Widzimy wiele ataków na wiarę, symbole i uczucia religijne. Bardzo często są one usprawiedliwiane wolnością wypowiedzi, a zwłaszcza wolnością artystyczną. Mamy bardzo dużo takich przykładów w Europie. Ostatnio pewien hiszpański artysta ukradł z kościoła 242 Hostie, ułożył Je na bruku tak, że tworzyły napis „pedofilia”, po czym rozebrał się do naga i usiadł w pozycji naśladującej demona. Bronił się wolnością twórczą i ekspresją artystyczną. Próbowano pociągnąć go do odpowiedzialności z powodu bluźnierstwa i świętokradztwa, jednak sądy hiszpańskie stanęły po jego stronie – poinformował publicysta.
Zdaniem gościa TV Trwam, jest to przykład skrajnego przypadku, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Podkreślił, że niewyobrażalną rzeczą jest to, że prawo w krajach zachodnich pozwala na tego typu zachowania. Dziennikarz wskazał, że podobne ataki mają miejsce także w Polsce.
– Przypomnę tutaj słynny spektakl „Klątwa”. Jest to jeden z przykładów bluźnierczych ataków na uczucia religijne. Jest ich znacznie więcej, jednak ten spektakl ma tzw. parasol ochronny mediów, intelektualistów i niektórych sądów. Usprawiedliwianie tego typu działań powoduje społeczne przyzwolenie na takie zachowania. Z czasem następuje odwrażliwianie i obojętność. Ostatnim etapem tego procesu jest akceptacja dla podobnych działań – powiedział red. Grzegorz Górny.
Powoli zauważamy, że w Polsce zaczyna dochodzić do ataków na osoby wierzące, tak jak działo się to kilka lat wcześniej w innych państwach w Europie.
– Jest to proces związany z kontrkulturą lat 60. XX wieku. Sztuka postanowiła wziąć sobie za zadanie niesłużenie tej klasycznej triadzie, czyli prawdzie, dobru i pięknu, a wychowywanie społeczeństwa. Jest to wychowywanie przez szok i przekraczanie norm – wyjaśnił publicysta.
Redaktor zaznaczył, że warto rozważyć, do czego takie wychowywanie może w konsekwencji doprowadzić.
– To wychowanie do kultury, w której nie ma Boga, gdzie nie liczą się uczucia religijne, w której można złamać każde tabu i przekroczyć każdą normę – ocenił gość „Rozmów niedokończonych”.
Zdaniem redaktora Grzegorza Górnego, prowadzone przez środowiska lewicowo-liberalne manifestacje mają dwa wymiary. Jeden to antyklerykalizm, a drugi to ojkofobia.
– Ojkofobia oznacza nienawiść do własnego domu, państwa i cywilizacji. Bierze się to z diagnozy, że największym niebezpieczeństwem są dziś tzw. mocne tożsamości, czyli tożsamość religijna i narodowa. Jeżeli zburzymy te tożsamości, to zniszczymy źródła przemocy, wrogości i agresji. Myślą, że dzięki temu otworzą drogę do budowy tzw. nowego świata. Okazuje się jednak, że ta ideologia poległa u podstaw protestów, które dziś obserwujemy. Zauważmy, że zawsze atakowane są obiekty związane z chrześcijaństwem oraz patriotyzmem – zauważył publicysta.
Według dziennikarza, takie zachowania nie prowadzą do żadnego postępu, a wręcz przeciwnie – do zacofania społeczeństwa. „Skutkiem niszczenia tożsamości narodowej jest plemienność” – podkreślił.
Dziś dostrzegamy również w środowisku ludzi wierzących pobłażliwość i zgodę na ataki wymierzone w Kościół i tradycyjne wartości.
– Kościół zawsze był otwarty na ludzi i zawsze powinien szanować ich godność. Jednak powinien oceniać i osądzać czyny. Trzeba odróżnić podwójny rodzaj osądu. Nie potępiamy ludzi, ale ich czyny i grzechy. Musimy pamiętać, że istnieje nienegocjowalny zestaw wartości. Są sprawy, w których nie możemy iść na żaden kompromis. Przykładem jest ochrona życia ludzkiego – powiedział red. Grzegorz Górny.
radiomaryja.pl