[TYLKO U NAS] Prof. W. Rozynkowski o zapiskach Prymasa Tysiąclecia: Są jego głęboką sylwetką duchową

One są dla nas takich tekstem wywoławczym, też pewnym bardzo ważnym okresem życia w historii księdza prymasa – powiedział o zapiskach Prymasa Tysiąclecia profesor Waldemar Rozynkowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.

Profesor Waldemar Rozynkowski zwrócił uwagę na wartość tekstów pozostawionych przez Prymasa Tysiąclecia. Jednym z bardziej rozpowszechnionych dzieł są „Zapiski więzienne”.

– One są dla nas takim tekstem wywoławczym, też pewnym bardzo ważnym okresem życia w historii księdza prymasa. Chcę naszych odbiorców zachęcić do tego, żeby właśnie zechcieli się z nami i innymi podzielić takim echem. Myślę, że wielu z nas miało w ręku to pierwsze wydanie z 1982 roku, kiedy udało się wydać wtedy „Zapiski więzienne”, które wyszły już po śmierci księdza prymasa. Wielu z nas w oficjalnym obiegu, ale też takim wtórnym, w pewnym sensie nawet niepodległościowym, mogło nabyć, otrzymać ten tekst i właśnie poznawaliśmy księdza prymasa, myślę w dużej mierze, że dzięki tym tekstom – wskazał gość TV Trwam.

Ważnym elementem w życiu ks. kard. Stefana Wyszyńskiego był obraz przedstawiający Jezusa Chrystusa ze związanymi dłońmi, który Prymas Tysiąclecia powiesił w swojej pracowni w Gnieźnie.

– Kiedy patrzymy na okres uwięzienia, kiedy on sam robi taki rachunek sumienia, przygląda się swojemu życiu zwłaszcza na pierwszych stronach „Zapisków więziennych”, to ten obraz jest niewątpliwie piękną ilustracją i jego głęboką sylwetką duchową, ale też i tych wydarzeń, które przyszło mu przeżyć w swoim życiu, dlatego myślę, że warto przywołać to wydarzenie, chociaż jest ono krótkie, to jednak obecne w całej jego posłudze, także po tym okresie uwięzienia – powiedział profesor.

Pierwszym miejscem uwięzienia Prymasa Tysiąclecia był Rywałd koło Grudziądza.

– Prymas na początku nie wiedział, gdzie jest, ale jak sam pisze, bardzo szybko, kiedy wszedł do tego miejsca, zorientował się, gdzie jest, dlatego że jak sam pisze w swoim zapiskach: „Zostałem sam, na ścinanie nad łóżkiem wisi obraz z podpisem <<Matko Boża Rywałdzka pociesz strapionych>>”. To taki kolejny, można powiedzieć bardzo opatrznościowy wątek w tej jego drodze, bo wiedział, gdzie jest, ale znając maryjność i tę całą historię zapisaną w tych tekstach, to jest bardzo ciekawy wątek maryjny, który pojawia się już na początku tej najtrudniejszej drogi – podsumował profesor Rozynkowski.

radiomaryja.pl

drukuj