fot. PAP/Paweł Pawłowski

[TYLKO U NAS] Prof. W. Mielczarski o pracach UE ws. ograniczenia wydzielania metanu: Dokąd zmierzamy, skoro na własnych producentów nakłada się pewien rodzaj samobójstwa gospodarczego? Miejmy nadzieję, że uda się to rozporządzanie osłabić

Gdybyśmy popatrzyli na to, kto głównie emituje metan, jakie kraje są za niego odpowiedzialne, to oczywiście na pierwszym miejscu są Chiny – 58 mln ton, dalej Stany Zjednoczone, Rosja. Na liście dziesięciu największych emitentów nie ma żadnego kraju europejskiego (…). Unia Europejska jako całość jest odpowiedzialna za emisję zaledwie 10 procent całej światowej emisji metanu, a Polska za około 1 procent – powiedział prof. dr hab. inż. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej w  felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja.

Polityka energetyczna Unii Europejskiej zakłada ograniczenie wydzielenia metanu, a Parlament Europejski pracuje nad rozporządzeniem, które zaostrzy kryteria emisji metanu. Prof. Władysław Mielczarski wskazał, że metan to gaz, który występuje przy węglu, a także w gazie i ropie.

– W Unii trwają prace, które mają doprowadzić do ograniczenia wydzielania metanu w krajach Unii Europejskiej. Ale jak to w ogóle jest z tym metanem na świecie? Jest tak, że globalna emisja to jest 600 mln ton, cokolwiek to by znaczyło. Z tych 600 mln ton, 250 mln to źródła naturalne (…). Gdybyśmy popatrzyli na to, kto głównie emituje metan, jakie kraje są za niego odpowiedzialne, to oczywiście na pierwszym miejscu są Chiny – 58 mln ton, dalej Stany Zjednoczone, Rosja. Na liście dziesięciu największych emitentów nie ma żadnego kraju europejskiego, czyli kraje europejskie emitują bardzo małą część metanu. Unia Europejska jako całość jest odpowiedzialna za emisję zaledwie 10 procent całej światowej emisji metanu, a Polska za około 1 procent – mówił prof. Władysław Mielczarski.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że od pewnego czasu Unia Europejska wydaje rozporządzenia, a nie tak jak wcześniej dyrektywy – rozporządzenia natychmiast obowiązują i stają się prawem każdego państwa członkowskiego.

– Komisja Europejska od jakiegoś czasu przeszła na rozporządzenia, z tym że rozporządzenie w Unii Europejskiej ma zupełnie inne znaczenie niż w języku polskim, czy w polskim prawie. Rozporządzanie w polskim prawie to dodatkowy akt ustawy i aby wydać rozporządzenie trzeba mieć delegację prawną (…). W języku UE rozporządzenie jest czymś wyższym niż dyrektywa. Rozporządzenie wchodzi natychmiast w życie we wszystkich krajach i staje się nie tylko prawem unijnym, (…) ale prawem krajowym każdego państwa członkowskiego – powiedział rozmówca.

Unijne rozporządzenie doprowadziłoby do drastycznego przyspieszenia procesu zamykania polskich kopalń, ponieważ projekt UE zakłada emisję 5 ton metanu, a czasem emisja metanu w polskich kopalniach sięga – jak podkreślił prof. Władysław Mielczarski – nawet do 14 ton. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami polski sektor węglowy ma funkcjonować do 2049 roku, zatem wprowadzenie nowego rozporządzenia przez Parlament Europejski znacznie skróciłby okres zamykania kopalń.

Prof. Władysław Mielczarski podkreślił, że unijne rozporządzenie gorzej traktuje państwa członkowskie niż te, które nie należą do Unii Europejskiej.

– Przykładowo, jeżeli chodzi o węgiel kamienny, to w Unii Europejskiej produkcja wynosiła 55 mln ton, ale import wyniósł 125 mln ton, a całkowite zużycie było na poziomie 175 mln ton. Teraz te podmioty są dzielone na dwa: ci, którzy produkują węgiel w Unii i ci, którzy importują. O ile rozporządzenie będzie dotyczyło tych, którzy produkują i będzie nakładało na nich kary, tak jak na przykład na polskie lub słoweńskie kopalnie, to importerzy nie muszą się tym martwić – powiedział gość Radia Maryja.

Ekspert dodał, że polskie delegacje i związki zawodowe sprzeciwiają się i próbują załagodzić rozporządzenie ograniczające emisję metanu.

– Jest to szalenie nierówne traktowanie. Dokąd my zmierzamy, skoro na własnych producentów, którzy zatrudniają ludzi, pomnażają dochód narodowy i którzy mają okresy przejściowe, nakłada się kary, czyli pewien rodzaj samobójstwa gospodarczego? (…) Miejmy nadzieję, że uda się to rozporządzanie osłabić – podkreślił prof. dr hab. inż. Władysław Mielczarski.

Całość felietonu z cyklu „Spróbuj pomyśleć” prof. Władysława Mielczarskiego można wysłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl