[TYLKO U NAS] M. Gruszczyński: Antyżydowska Brygada Świętokrzyska? To komunistyczna propaganda

W Brygadzie Świętokrzyskiej było kilku Żydów. Ta antyżydowska legenda to jest propaganda komunistyczna. Jak się ludziom nie chce czytać, to się człowieka nie przekona, szkoda czas w ogóle z taką osobą na rozmowę. Jest masę książek o tym, są wypisane wspomnienia. Jeśli jednak ktoś ma głowę „zmatoloną” czerwoną farbą, to szkoda czasu – powiedział w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam Michał Gruszczyński, historyk z Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

11 sierpnia 1944 r. powstała Brygada Świętokrzyska, największa jednostka polowa Narodowych Sił Zbrojnych. Powstała w ramach realizacji planu „Z” – powiedział Michał Gruszczyński.

– Plan „Z” polegał na tym, żeby zdobyć wszystkie ziemie leżące na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej – czyli dzisiejszy Śląsk, Ziemię Lubuską, Pomorze Zachodnie, a także całe Prusy Wschodnie – i przyłączyć do Polski. Takich brygad było nawet sześć. Nie była to jedyna jednostka, która miała realizować taki plan – wskazał historyk.

Wokół Brygady Świętokrzyskiej narosło wiele mitów, mówiących m.in. o tym, że współpracowała ona z Niemcami. Jak wskazał gość „Polskiego punktu widzenia”, oskarżenia te powielane są od 1944 r. i są nieprawdziwe.

– Brygada Świętokrzyska robiła porządek z bandami rabunkowymi, z bandami zwyrodnialców, którzy kradli, mordowali i gwałcili w Świętokrzyskim. W tej chwili cały czas komuniści obrzucają ich, ich dzieci i wnuki, obrzucają wszystkich tych, którzy odeszli im spod noża. Jakoś nie chcą wspominać np. o Grzegorzu Korczyńskim, który wsławił się wymordowaniem Żydów w Ludmiłówce, który później był takim demokratą, że chciał reaktywować krematoria przy komunistycznych więzieniach, czy sam dowodził na Pomorzu w 1970 r. strzelaniem do robotników. Proszę porównać żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej z tą bandą – zwrócił uwagę pracownik Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Czarna antyżydowska legenda o Brygadzie Świętokrzyskiej jest ciągle podtrzymywana, tymczasem nijak ma się to do prawdy.

– W Brygadzie Świętokrzyskiej było kilku Żydów. Żydem był m.in. uciekinier z Warszawy – strzelec „Dzik”, lekarz oddziału Kołacińskiego „Żbika”. W Narodowych Siłach Zbrojnych to był jedyny taki wypadek, bo w Armii Krajowej tego nie było, kiedy Żyd Zuzga ps. „Kropidło” był dowódcą powiatu NSZ. Ta antyżydowska legenda to jest propaganda komunistyczna. Jak się ludziom nie chce czytać, to się człowieka nie przekona, szkoda czasu w ogóle z taką osobą na rozmowę. Jest masę książek o tym, są wypisane wspomnienia. Jeśli jednak ktoś ma głowę „zmatoloną” czerwoną farbą, to szkoda czasu. Można się nie zgadzać, można kogoś nie lubić, ale zawsze warto czytać – zwrócił uwagę Michał Gruszczyński.

RIRM