fot. PAP/Rafał Guz

[TYLKO U NAS] Dr W. Szewko: W tej chwili możemy założyć, że Rosji nie udało się osiągnąć podstawowych celów strategicznych

W tej chwili możemy założyć, że Rosji nie udało się osiągnąć podstawowych celów strategicznych. Mowa o zniszczeniu struktury dowodzenia oraz broni przeciwlotniczej Ukrainy. W bardzo wielu miejscach broń przeciwlotnicza jest nadal aktywna, co ogranicza możliwości rosyjskiej ofensywy (…). Przyłączenie się Alaksandra Łukaszenki po stronie Rosji jest zabójcze dla Ukrainy, ponieważ z terytorium Białorusi idą zagony pancerne w kierunku Kijowa, który jest bardzo blisko granicy ukraińsko-białoruskiej i jest trudny do obrony – powiedział dr Wojciech Szewko z Collegium Civitas w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Ukraina kolejny dzień zmaga się z rosyjską agresją. Dr Wojciech Szewko odniósł się do bieżącej sytuacji panującej za naszą wschodnią granicą.

– W tej chwili możemy założyć, że Rosji nie udało się osiągnąć podstawowych celów strategicznych. Mowa o zniszczeniu struktury dowodzenia oraz broni przeciwlotniczej Ukrainy. W bardzo wielu miejscach broń przeciwlotnicza jest nadal aktywna, co ogranicza możliwości rosyjskiej ofensywy. Było kilka prób wysadzenia desantów w różnych miejscach Ukrainy, żeby całkowicie zdezorganizować ukraińską obronę. To się udało tylko w ograniczonym zakresie – powiedział doktor z Collegium Civitas.

Choć głównym celem rosyjskich wojsk jest Kijów, to rosyjskie grupy dywersyjne obecne są w wielu innych ukraińskich miastach.

– W wielu miastach uaktywniły się grupy dywersyjne. Chodzi o osoby, które są ubrane w cywilne ubrania albo mundury żołnierzy sił specjalnych Federacji Rosyjskiej. Znamy sceny z bardzo wielu miast, również znajdujących się blisko polskiej granicy, na których widoczne są zatrzymania lub starcia z grupami dywersyjnymi. To z takimi grupami walczono przez całą noc w Kijowie. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział zresztą, że taki był cel Rosjan, żeby obalić rząd i na jego miejsce powołać rząd marionetkowy – mówił gość Radia Maryja.

W przestrzeni medialnej pojawia się cała masa fake newsów. Każdy odbiorca musi zatem starannie selekcjonować informacje.

– Informacja rosyjska sprzed 15 minut, że zajęli jakąś miejscowość, wcale nie musi oznaczać, że tak dalej jest. Za 30 minut możemy widzieć to samo miasto z ukraińskimi wojskami i to nie są fake newsy. Tak po prostu zmienia się sytuacja i wygląda taktyka tej wojny – zaakcentował dr Wojciech Szewko.

Rosjanie cały czas atakują Ukrainę z różnych stron.

– Front północny jest najniebezpieczniejszy dla Ukrainy. Przyłączenie się Alaksandra Łukaszenki po stronie Rosji jest zabójcze dla Ukrainy, ponieważ z terytorium Białorusi idą zagony pancerne w kierunku Kijowa, który jest bardzo blisko granicy ukraińsko-białoruskiej i jest trudny do obrony. To powoduje, że Ukraina ma do wyboru albo wycofywanie wojsk z frontów, na których sobie całkiem nieźle radzą, żeby bronić Kijowa, albo bronić się tam, gdzie się bronią w tej chwili, nie oddając pola. Wiadomo, że każdy odwrót będzie powodował chaos i załamanie się obrony. Prezydent Wołodymyr Zełenski cały czas pozostaje w Kijowie. Wszyscy krytycy jego prezydentury w tej chwili przestają go krytykować – wskazał gość „Aktualności dnia”.

W przestrzeni informacyjnej pojawiają się pierwsze informacje dotyczące ofiar. Według wstępnych informacji zabitych po stronie rosyjskiej jest zdecydowanie więcej. Pozostaje pytanie, czy wpłynie to na działania Kremla.

– Zakładanie, że 3,5 tysiąca zabitych żołnierzy, nawet jeżeli jest to prawdziwa informacja, w jakikolwiek sposób wstrząśnie Kremlem, jest naiwne. Pamiętajmy, że Rosjanie są historycznie i politycznie przygotowani do wojny, która pochłania tyle ofiar, ile pochłonęła II wojna światowa. Obecna liczba nie zrobi wrażenia na rosyjskich przywódcach. Rosjanie mają cel strategiczny i ofiary nie mają dla nich znaczenia – stwierdził doktor.

Pomoc ze strony Zachodu może być kluczowa w ocaleniu Ukrainy.

– Pomoc, którą w tej chwili wszyscy deklarują, przychodzi dużo za późno. Gdyby Ukraina szybciej otrzymywała dostawy, chociażby broni przeciwlotniczej lub przeciwpancernej, to prawdopodobnie straty rosyjskie byłyby dużo większe, a być może skuteczniej udawałoby się zatrzymywać Rosjan. Nie wiemy, jak będzie zachowywało się samo NATO i jak będą zachowywać się Rosjanie. Wielką niewiadomą jest to, czy w obliczu transportów jadących na Ukrainę, a to nie są tylko transporty humanitarne, ale także z bronią, czy Rosjanie nie wpadną na pomysł, żeby je bombardować. Robili tak w Syrii, więc nie byłoby to nic nadzwyczajnego. Pytanie, czy nie mogą się zdecydować na bombardowanie ich na granicy, a jeśli tak, to z której strony – podsumował dr Wojciech Szewko.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem dr. Wojciecha Szewki można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl