[TYLKO U NAS] D. Sobków: Wojna kulturowa w USA jest ostrzejsza niż w Polsce. Prezydent D. Trump odwołuje się do kulturowych podstaw
Prezydent Donald Trump odwołuje się do głębokich, kulturowych podstaw, chociażby to, że niedawno mianował na sędziego Sądu Najwyższego katoliczkę. Wojna kulturowa w USA jest ostrzejsza niż w Polsce – powiedział „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Dariusz Sobków, były ambasador tytularny Polski przy Unii Europejskiej.
Dziś, 3 listopada, obywatele Stanów Zjednoczonych wybiorą prezydenta swojego kraju. W tym kontekście Dariusz Sobków zauważył, że „Joe Biden w sondażach przeważał, ale wygrać może prezydent Donald Trump, jak było to w przypadku rywalizacji z Hillary Clinton”.
– Cztery lata temu Clinton miała więcej głosów Amerykanów, ale wygrał Trump, dlatego że wygrał w większości stanów. (…) Ze względu na pandemię gubernatorzy w niektórych stanach uruchomili wybory korespondencyjne i jest też tak, że można zagłosować przed dniem wyborów, który od wielu lat ustalony jest na pierwszy wtorek listopada. Natomiast zaprzysiężenie ma miejsce zawsze w styczniu – wyjaśnił gość Radia Maryja.
Dariusz Sobków powiedział, że „dynamika, energia, charyzma polityczna, które posiada Donald Trump po raz kolejny się uaktywniły”.
– Widzimy, że Trump odwołuje się do głębokich, kulturowych podstaw, chociażby to, że niedawno mianował na sędziego Sądu Najwyższego katoliczkę. W tej chwili jest tam sześciu zwolenników tradycyjnych wartości, a trzech zwolenników lewicy. Tylko patrzeć aż będą tam podobne sceny, jak przed Trybunałem Konstytucyjnym w Polsce. Wojna kulturowa w USA jest ostrzejsza niż w Polsce. (…) Sondaże będą podlegały dużej weryfikacji nad urną, bo jest takie zjawisko, że ci, którzy głosują na prawicę wstydzą się o tym powiedzieć w sondażach – wskazał.
Dariusz Sobków podkreślił, że „system wyborczy w Stanach Zjednoczonych powoduje to, że są stany, które będą decydować o zwycięstwie. Głosy oddane w niektórych stanach będą ważniejsze niż w pozostałych”.
– Są stany, które tradycyjnie głosują na jednych lub drugich, natomiast są też takie, które zmieniają swoje preferencje. W nich mieszkają Polacy. Ich głos jest ważny. (…) Jeżeli Trump wygra miażdżąco, nikt nie będzie tego negował. Jeśli różnica będzie nieduża, to będą zawirowania. Nie jest pewne, że w środę poznamy wynik, aczkolwiek może tak być, ponieważ frekwencja jest rekordowa. Bardzo dużo ludzi się zapisało, aby zagłosować – powiedział były ambasador tytularny Polski przy Unii Europejskiej.
Cała rozmowa z Dariuszem Sobkowem dostępna jest [tutaj].
radiomaryja.pl