fot. anna-zalewska.eu

[TYLKO U NAS] A. Zalewska o aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskim: Obawiam się, że to wierzchołek góry lodowej

Obawiam się, że to wierzchołek góry lodowej i to wierzchołek, który pewnie nie dotyczy tylko Parlamentu Europejskiego. To bardzo, bardzo niebezpieczne. Europejczycy mogą się zastanawiać, w jaki sposób tworzone jest prawo w Parlamencie Europejskim – mówiła europoseł Anna Zalewska,  w czwartkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam, odnosząc się do afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim.

W czwartek Parlament Europejski uchylił immunitety dwóm eurodeputowanym z frakcji socjalistów i demokratów, którym śledczy chcą postawić zarzuty w związku z korupcją – Marcowi Tarabelli z Belgii oraz Andrei Cozzolino z Włoch. Politycy mieli przyjmować łapówki m.in. od Kataru. Nie są to jedyni podejrzani w tej sprawie. Prawdopodobnie immunitety stracą też inni europarlamentarzyści. [czytaj więcej]

– W kręgu obserwacji jest ok. 60 osób. Do prokuratury i policji belgijskiej dołączyła już grecka i włoska, a aresztowani zadeklarowali współpracę i pełną informację – wskazała Anna Zalewska.

Świadkowie koronni wyjaśnić mają, w jaki sposób odbywał się proceder kupowania dokumentów. Sprawa najprawdopodobniej sięga dalej niż sam Parlament Europejski.

– Obawiam się, że to wierzchołek góry lodowej i to wierzchołek, który pewnie nie dotyczy tylko Parlamentu Europejskiego dlatego, że chcę przypomnieć, że jest postępowanie przeciwko pani przewodniczącej Komisji, pani von der Leyen, która w sposób tajemniczy (że użyję takiego określenia) podpisywała umowy z firmami farmaceutycznymi czy też jest sprawdzana informacja, że 300 mln euro wpłynęło od Rosji do Unii Europejskiej, do Brukseli, do NGOs-ów klimatycznych, energetycznych, wtedy kiedy budowany był Nord Stream 1 i Nord Stream 2. To bardzo, bardzo niebezpieczne. Europejczycy mogą się zastanawiać, w jaki sposób tworzone jest prawo w Parlamencie Europejskim – zwróciła uwagę europoseł.

W kwestii unijnego prawodawstwa niepokoi nie tylko kupowanie głosowań przez kraje spoza UE, ale także pozaparlamentarne dochody niektórych europosłów, takich jak chociażby Radosław Sikorski, czołowy przedstawiciel Platformy Obywatelskiej i bliski współpracownik Donalda Tuska. Polityk otrzymywał za niedoprecyzowane „konsultacje” 40 tys. euro miesięcznie.

– Teraz, gdy jest taki skandal korupcyjny, myślę, że powinien mieć odwagę i Donald Tusk, i Radosław Sikorski, żeby uczciwie o tym powiedzieć. Problem widzi też m.in. pani przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, bo chce zmieniać regulamin. Obawiam się, że to będzie tak długo trwało, że obejmie to dopiero następną kadencję. W tej zmianie regulaminu będzie mowa o oświadczeniach majątkowych eurodeputowanych, gdzie trzeba będzie bardzo dokładnie opisywać, za co otrzymuje się i skąd dodatkowe pieniądze – mówiła europarlamentarzystka.

Sam Radosław Sikorski wzbudza w ostatnim czasie spore kontrowersje. M.in. podziękował on Amerykanom za rzekome zniszczenie gazociągów Nord Stream oraz przyznał, że Polska rozważała rozbiór Ukrainy, przez co mocno przysłużył się rosyjskiej propagandzie.

radiomaryja.pl

drukuj