Trwa strajk w Centrum Zdrowia Dziecka
W warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka w dalszym ciągu trwa strajk pielęgniarek, które rozważają, czy zaostrzyć protest. Możliwe jest całkowite odejście od łóżek pacjentów lub złożenie wypowiedzeń.
Referendum w sprawie zaostrzenia strajku miało się odbyć dzisiaj, jednak pielęgniarki poinformowały po południu, że zdecydowały się odłożyć je do niedzieli.
Przewodnicząca strajkujących w Centrum Zdrowia Dziecka pielęgniarek Magdalena Nasiłowska przekonywała że strajkującym nie chodzi o pieniądze, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo pacjentów. Jej zdaniem głos protestujących pielęgniarek nie jest słyszany.
Dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Małgorzata Syczewska oświadczyła wcześniej, że protest pielęgniarek może doprowadzić do likwidacji szpitala.
– Wyrażamy żal, że ten nieprzemyślany protest może doprowadzić do likwidacji szpitala, wybudowanego za środki ze zbiórek społecznych, który leczy 200 tys. najciężej chorych dzieci z całego kraju, i który wykonuje niektóre procedury jako jedyny w kraju. Brak podjęcia pracy przez panie pielęgniarki i położne powoduje wielomilionowe straty finansowe. Przyznanie podwyżek w żądanych kwotach doprowadzi do tego samego w bardzo niedługim czasie. 2200 pracowników Instytutu, w tym prawie 800 pielęgniarek, straci wtedy pracę. Wzywamy strajkujących do uwzględnienia sytuacji finansowej Instytutu i powrotu do pracy. Dalszy strajk może doprowadzić jedynie do tragedii – apeluje Dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Małgorzata Syczewska.
Pielęgniarki i położne z Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” rozpoczęły strajk 24 maja. Spór zbiorowy z dyrekcją trwa od grudnia 2014 r. Od początku protestu pielęgniarki odmawiają odpowiedzi na pytania mediów, jakie konkretnie są ich oczekiwania finansowe oraz jakie dopuszczają propozycje kompromisowe. Nie chcą mówić o pieniądzach, ponieważ – jak tłumaczą – postulat finansowy jest jednym z wielu.
RIRM