Trwa ofensywa przeciw Dżihadystom
Trwa walka z dżihadystami. Stany Zjednoczone i kraje sojusznicze przeprowadziły co najmniej 50 ataków z powietrza na pozycje bojowników z Państwa Islamskiego. W nalotach zginęło co najmniej 50 bojowników związanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra, a także ośmioro cywilów, w tym troje dzieci.
Ataki z powietrza na pozycje dżihadystów prowadzone są w dwóch prowincjach na północy i wschodzie Syrii. Stany Zjednoczone potwierdziły, że naloty zostały przeprowadzone przy wsparciu Jordanii, Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Syryjczyk, prof. Bessam Aouil zwraca uwagę, że to co teraz dzieje się na Bliskim Wschodzie, to wielka gra polityczna.
– Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że państwa muzułmańskie albo islamskie, to w zasadzie obce ciało, zarówno do islamu, jak i do społeczności syryjskich, niezależne od wiary, pochodzenia. Jest to ciało, które powstało dla konkretnych celów i być może właśnie dla celów ataku. Jest taka gra – w mojej opinii – o Syrię, o Bliski Wschód i być może o mapy nowego Bliskiego Wschodu – zauważył Bessam Aouil, Syryjczyk, profesor UKSW.Bojownicy już zapowiadają akcje odwetowe. Wczoraj późnym wieczorem ukazało się wideo z uprowadzonym w Algierii Francuzem. Mężczyzna informuje, że został uprowadzony przez grupę secesjonistów z Państwa Islamskiego, określających się jako Algierscy Żołnierze Kalifatu. Władze Francji potwierdziły autentyczność nagrania. Minister spraw zagranicznych Francji uznał sytuację za krytyczną.
– Z naszego punktu widzenia, nie ma przeszkód prawnych, by reagować na ataki Państwa Islamskiego w Iraku, jak również w Syrii. Wydaje mi się to częścią uprawnionej obrony zgodnie z art. 51. Jednak przede wszystkim chcemy się skupić na pomocy – powiedział Laurent Fabius, minister spraw zagranicznych Francji.Wczoraj Państwo Islamskie zaapelowało do swoich bojowników, by zabijali obywateli państw tworzących koalicję do walki z dżihadystami w Iraku i Syrii. Na celowniku są głównie Amerykanie i Francuzi.
TV Trwam News