Trudna sytuacja Kościoła w Turcji. Podczas październikowego trzęsienia ziemi, spośród dziesięciu kościołów w Izmirze, ucierpiało osiem  

Co najmniej 116 osób straciło życie podczas październikowego trzęsienia ziemi na Morzu Egejskim. Rannych zostało ponad 1030 osób. Ucierpiało wiele budynków, także kościoły. Wierni nie mają możliwości uczestniczenia w Eucharystii.

W Turcji nie można ewangelizować na ulicy. W tym kraju ks. kan. Dariusz Białkowski posługuje od 4 lat.

– Jako ksiądz w Turcji nie mogę wyjść w koloratce na ulice, nie mogę głosić Ewangelii. Nie mogę w żaden sposób się ogłaszać, robić jakiekolwiek akcji ewangelizacyjnej. Mogę otworzyć kościół i czekać aż przyjdą, ale też żeby otworzyć kościół muszę poinformować policję – podkreślił ks. kan. Dariusz Białkowski, proboszcz parafii św. Heleny w Izmirze.

Policja natomiast kontroluje wszystkich przychodzących do kościoła. To jednak nie odstrasza wiernych, których wciąż przybywa we wspólnocie parafii św. Heleny w Izmirze, gdzie posługuje ks. kan. Dariusz Białkowski.

– Kiedy zaczynałem swoją posługę przychodziło 3-4 osoby. Teraz regularnie w niedzielnej Msze św. uczestniczy ponad 40 osób, a cała wspólnota liczy ok. setki – akcentuje proboszcz parafii św. Heleny w Izmirze.

Nie wszyscy jednak mogą dotrzeć do świątyni w niedzielę. Dlatego przychodzą na Msze św. w tygodniu.

W wyniku trzęsienia ziemi, które miało miejsce pod koniec października, kościół św. Heleny w Izmirze został zniszczony. Wierni nie mają gdzie gromadzić się na Eucharystii.

– Kościół na pewno przez pięć tygodni musi być zamknięty, o ile w tym tygodniu czy w następnych rozpoczniemy remont. Wówczas wierni będą mogli wrócić na Msze św. na Boże Narodzenie lub dopiero na Epifanie, czy jeszcze później. Dla tych ludzi, to jest tragedia. Oni naprawdę chcą się modlić, chcą Eucharystii. Piszą mi, że tęsknią, że próbują pozyskać środki, chociaż sami są ubodzy – podkreśla ks. kan. Dariusz Białkowski.

Wierni wraz z duszpasterzem martwią się tym bardziej, że kościół św. Heleny po 40 latach został w całości odnowiony i wyremontowany niewiele ponad rok temu.

– Była to wielka radość całej wspólnoty, która cieszyła się, że wreszcie mamy kościół, do którego ładnie przyjść, jest świeżo, pięknie, czysto. Ta radość trwała rok i 10 dni. […] Przyszło trzęsienie ziemi, które trwało dokładnie 15 s. Miało skalę 7, niektórzy mówią 7.1 i 15 sekund spowodowało, że to, co się udało zrobić w naszej wspólnocie, na co ponad 3 lata zbieraliśmy, po prostu się rozwaliło – wskazuje proboszcz parafii św. Heleny w Izmirze.

Ks. kan. Dariusz Białkowski podkreśla, że wierzy iż modlitwa i dobroć ludzi pomoże odbudować Kościół w Izmirze, a wierni będą mogli wrócić do świątyni. Podczas październikowego trzęsienia ziemi, spośród dziesięciu kościołów w Izmirze, ucierpiało osiem.

***

Osoby, które chciałyby włączyć się w pomoc dla tureckiej parafii ks. kanonik Dariusz Białkowski prosi o kontakt mailowy: [email protected]

 

TV Trwam News