Tajemnica pożaru Mostu Łazienkowskiego nadal nierozwiązana
Most Łazienkowski w Warszawie nie został podpalony – wynika z ekspertyzy biegłego z zakresu pożarnictwa. Prokuratura Okręgowa wciąż nie wyklucza jednak tej hipotezy.
Biegły w zabezpieczonych próbkach wykrył 3 grupy substancji. Wśród nich m.in. terpeny. Chodzi o związki występujące naturalnie w drewnie lub zawarte w płynie łatwopalnym. Po przebadaniu kawałków desek, ekspert stwierdził, że pochodzą one ze źródeł naturalnych. Prokuratura zapowiada jednak dalsze badanie sprawy.
Jarosław Krajewski, przewodniczący Klubu Radnych PiS-u w Radzie Miasta Stołecznego Warszawy, powiedział, że prokuratura powinna zbadać też kwestię odpowiedzialności ze strony samego miasta.
– W celu zbadania czy nie doszło do popełnienia przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków w postaci należytego zabezpieczenia mienia miasta stołecznego Warszawy, w taki sposób, żeby nie doszło do katastrofy budowlanej, czyli pożaru Mostu Łazienkowskiego – a w konsekwencji wyłączenia tego mostu na kilkanaście miesięcy z użytkowania. Brak mostu łazienkowskiego jest dzisiaj niezwykle odczuwalny – głównie przez mieszkańców prawobrzeżnych dzielnic Warszawy. Warto zwrócić na to uwagę, że doprowadzenie do wyłączenia jednej, ale kluczowej przeprawy mostowej przez Wisłę w stolicy powoduje paraliż komunikacyjny miasta – zaznaczył przewodniczący Klubu Radnych PiS-u w Warszawie.
Do pożaru mostu doszło w lutym. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności pożaru. Obecnie przeprawa jest zamknięta. Prace remontowe – według zapowiedzi – mają zakończyć się jeszcze w tym roku.
RIRM