Banki pod wspólnym nadzorem
Komisja Europejska proponuje wspólny nadzór bankowy strefy euro. Komisja przygotowuje już projekt w tej sprawie. Ma to być mechanizm nadzorujący z udziałem Europejskiego Banku Centralnego. Dokument Komisja przedstawi na początku września.
Nadzór choć nie obejmie wprost Polski, będzie miał ogromny wpływ na funkcjonowanie banków krajowych. A spośród nich wiele jest spółkami banków pochodzących ze strefy euro.
Poseł Krzysztof Szczerski zwraca uwagę, że nadzór nad bankami jest ważnym elementem suwerenności kraju, którą przez ten nadzór utracimy. To jest krwiobieg gospodarki. Gdy własność nie należy do nas to nie kontrolujemy obiegu pieniądza w Polsce – dodaje.
Pomimo obawy utraty suwerenności w tym zakresie, minister finansów Jacek Rostowski pozytywnie odniósł się do pomysłu. Po wczorajszym spotkaniu ministrów 27 państw członkowskich UE w Brukseli powiedział, że taki wspólny europejski nadzór eurolandu „może być nawet pożądany” dla Polski i innych tzw. państw goszczących banki – córki.
Nie zgadza się z tym poseł Krzysztof Szczerski. Powiedział, że europejski nadzór eurolandu budzi wątpliwości czy będzie działał dla potrzeb czy kierując się interesami central europejskich lub spółek. Jak dodaje system nadzoru bankowego nie będzie brał pod uwagę interesów spółek – córek w Polsce.
Także ministrowie finansów Czech i Węgier wyrazili obawy o wpływ, jaki wspólny nadzór może mieć na relację i podział odpowiedzialności pomiędzy krajami goszczącymi banki-córki a krajami głównych siedzib banków-matek.
Na wczorajszym posiedzeniu w Brukseli również premier Włoch Mario Monti apelował o „ambitniejszą” unię bankową, wykraczającą poza propozycję KE sprzed miesiąca.