Środki z Krajowego Planu Odbudowy będą przeznaczone m.in. na energetykę
70 proc. pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy musi być zakontraktowane do końca 2022 roku. Jak mówi Michał Kurtyka, były minister klimatu i środowiska, jest to ogromne wyzwanie planistyczne.
Komisja Europejska tydzień temu zdecydowała o przyznaniu Polsce pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Mowa o 36 mld złotych. Większość funduszy jest przeznaczona na energetykę.
– Czyste Powietrze ponad 3 mld euro, czyli działania na rzecz odejścia od ropy w transporcie, elektromobilność, czyli działania na nowoczesne sektory przemysłu, takie jak choćby 800 mln euro na gospodarkę wodorową. To działania, które musimy jako kraj zaprogramować od końca tego roku, 70% ze środków KPO musi być zaprogramowanych do końca roku – wyjaśnia Michał Kurtyka.
To „ogromne wyzwanie planistyczne, dla całej maszyny administracji i samorządów” w kontekście trwającej na Ukrainie wojny – dodaje Michał Kurtyka. Jak zapowiadała minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa, środki z KPO mają m.in. „zwiększyć udział OZE, przyspieszyć program jądrowy i proces podnoszenia efektywności energetycznej”.
– To są wszystko elementy, przed którymi teraz stoimy do wdrożenia, ich już nie w takim kontekście normalnym, pokojowym, w którym rozkładaliśmy je w czasie, w którym każda złotówka, każde euro było przedmiotem złożonego rachunku ekonomicznego. Gospodarka wojenna wymaga szybszych decyzji, wymaga krótszych kalendarzy. Dlatego, że pieniądze nie są tym jedynym czynnikiem, który w tym momencie powinien prowadzić odchodzenie od importu rosyjskich węglowodorów – zauważa polityk.
To właśnie ze sprzedaży ropy i gazu w znacznej mierze finansowana jest wojna, którą rozpętała Rosja.
– I teraz, łącząc te dwa fakty, tzn. odejście od importu od rosyjskich węglowodorów i możliwości, jakie otwiera przed nami Krajowy Plan Odbudowy, jeśli chodzi o finansowanie tej transformacji, mamy przed sobą unikalną szansę, wyjątkowy moment, z którego – ze względów ekonomicznych, ale przede wszystkim ze względów moralnych – musimy skorzystać – podkreśla Michał Kurtyka.
Sprzedaż gazu, ropy i węgla odpowiada za ok. 1/3 dochodów do budżetu Rosji, finansując tym samym machinę wojenną reżimu Władimira Putina.
TV Trwam News