Sprawiedliwa transformacja
Tak zwana transformacja energetyczna rodzi wiele obaw. Odejście od węgla, jako głównego surowca energetycznego oznacza zamknięcie kopalń. A to może okazać się ogromnym ciosem szczególnie dla Śląska. Czy tak zwany fundusz Sprawiedliwej Transformacji będzie wystarczającą rekompensatą?
Unia Europejska w roku 2050 chce być pierwszą gospodarką neutralną klimatycznie.
– Nie ma odwrotu od tej transformacji, a na początku tego roku zaproponowaliśmy europejskie prawo o klimacie, aby przekształcić nasze polityczne rozwiązania do stania się pierwszym w świecie kontynentem neutralnym pod względem klimatycznym – mówił Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
Taka transformacja to bardzo poważne wyzwanie – szczególnie dla Polski – nasza gospodarka opiera się bowiem na węglu. Transformacja nikogo nie może wykluczać, zmiany nie mogą być oderwane od człowieka – podkreśliła wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
– Zmiany, które będą inkluzywne, które nie wyłączą nikogo, które pozwolą nam Europejczykom być realnymi beneficjentami, a nie stać się ofiarą tych ambitnych, politycznych i gospodarczych celów – dodała.
Propozycja Komisji Europejskiej była bardziej ambitna jeżeli chodzi o środki Funduszu Sprawiedliwej Transformacji niż została finalnie przyjęta przez Radę Europejską – przypomniał minister klimatu Michał Kurtyka.
– Jeżeli państwa członkowskie uważają, że środki na transformację powinny być mniejsze, to powinny również przemyśleć poziom ambicji redukcyjnych. Jedno musi iść w parze z drugim. Nie możemy myśleć o ambicji abstrahując od środków, a jeżeli obcinamy środki, to musimy przemyśleć ambicje – podkreślił.
Unia widzi przyszłość w wydobyciu węgla koksującego, ale już nie węgla energetycznego.
– Najważniejszym podmiotem, z jakim musimy się liczyć to są ludzie. To są ludzie pracujący w górnictwie węgla kamiennego, węgla brunatnego i przemysłach towarzyszących i te problemy socjalne są najważniejszym problemem jaki mamy do rozwiązania przy wychodzeniu z węgla – zaznaczył dr Aureliusz Miklaszewski, Dolnośląski Klub Ekologiczny.
Obecnie polskie górnictwo znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Jedną z przyczyn jest właśnie polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Dodatkowo na kondycję Polskiej Grupy Górniczej negatywnie wpłynęła epidemia koronawirusa.
– Jeśli nie zmieni się polityka klimatyczna w Europie, a nie jesteśmy w stanie jej samodzielnie, samotnie w pojedynkę zmienić, budujemy cały czas sojusze w Europie, żeby nasz punkt widzenia przeforsować, przynajmniej odwlec pewne procesy, które Komisja Europejska nam narzuca, to ten proces odchodzenia od węgla w energetyce jest procesem nieuchronnym – powiedział Jacek Sasin, wicepremier, minister aktywów państwowych.
Zapewnił, że trwają poszukiwania rozwiązań, które pomogą ustabilizować sytuację finansową polskiego górnictwa.
– Mamy kilka propozycji: ograniczamy import węgla do Polski, chcemy ograniczyć import energii elektrycznej, bo to również powoduje, że węgla spalamy mniej. Wszystkie te sprawy omawiamy ze stroną społeczną i jesteśmy zdeterminowani, żeby te ustalenia respektować i realizować – zaznaczył Jacek Sasin.
W przyszłym tygodniu ma się odbyć kolejne spotkanie zespołu ds. górnictwa. Jego zadaniem jest wypracowanie programu naprawczego dla sektora wydobywczego.
TV Trwam News