Sprawa terenów po stoczni u prokuratora generalnego
Do prokuratora generalnego trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra Skarbu Państwa w rządzie PO-PSL Aleksandra Grada. Złożył je poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Zaremba.
Według polityka PiS, Grad miał narazić Skarb Państwa na znaczną szkodę przez brak kontroli nad dzierżawą terenów po szczecińskiej stoczni. Chodzi o umowę zawartą w lipcu 2011 r. pomiędzy spółką Skarbu Państwa Towarzystwem Finansowym Silesia a katowicką spółką Kraftport.
Tereny po stoczni miały być oddane w bezpłatną dzierżawę na 10 lat z możliwością przedłużenia. W doniesieniu do prokuratury wskazano na „rażąco niekorzystne warunki” zawarte w treści umów.
Zawiadomienie dotyczy również ówczesnego wiceministra skarbu Zdzisława Gawlika i prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciecha Dąbrowskiego. Sprawa jest rozwojowa, to drugie zawiadomienie i pewnie nie ostatnie – mówi poseł Krzysztof Zaremba.
– Jedna z osób – były szef Funduszu Silesia – jest pozbawiona wolności, toczy się postępowanie. Dotyczy to natomiast braku kontroli nad majątkiem, wypływu majątku, rozkradzenia majątku, bo już prawie połowa stoczni została „zdemolowana”. Ministerstwo parę lat temu tłumaczyło się w sposób kompletnie idiotyczny, że pan minister nie wiedział, co dzieje się z majątkiem, bo nie był informowany – to słowa rzecznik ministra Grada, bodajże sprzed trzech lat. Musi być to wyjaśnione. W dzisiejszym Szczecińskim Parku Przemysłowym, który funkcjonuje na terenie stoczni (już pod nowym kierownictwem) trwa audyt. Będziemy informowali o tym audycie. Myślę, że, niestety, to nie jest koniec moich zawiadomień do prokuratora generalnego w tej sprawie – zapowiada Krzysztof Zaremba.
Produkcję w Stoczni Szczecińskiej Nowa wstrzymano w styczniu 2009 r., ponieważ Komisja Europejska uznała, że udzielona wcześniej stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była niezgodna z prawem.
Majątek stoczni sprzedano, a pracowników zwolniono. Wśród kupionego w 2010 r. przez TF Silesia majątku po stoczni w Szczecinie znalazły się m.in. trzy pochylnie, nabrzeże o długości 510 m, a także hale przemysłowe wraz z infrastrukturą dźwigową oraz grunty o łącznej powierzchni 50 ha.
RIRM