Sprawa SKOK-u Wołomin zamiatana pod dywan?
Dziś po raz kolejny zbierze się podkomisja nadzwyczajna ds. realizacji ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Nie zajmie się jednak ona problemem upadłego SKOK-u Wołomin.
Posłowie mieli zająć się tą sprawą na zaplanowanym na dziś, niejawnym posiedzeniu. Poseł Marcin Święcicki, przewodniczący podkomisji, wykreślił jednak ten punkt z porządku spotkania.
Parlamentarzyści wysłuchają natomiast informacji ministra finansów na temat rozporządzeń ws. wymagań dotyczących rachunkowości w kasach.
Poseł Maria Zuba, członek sejmowej podkomisji, powiedziała, że sprawa rozporządzeń jest istotna, jednak w pierwszej kolejności powinna zostać wyjaśniona kwestia SKOK-u Wołomin.
– To jest główne źródło zła, które spowodowało pracę tej komisji. Niestety, jak wynika z wypowiedzi pana Święcickiego, przewodniczącego podkomisji i posła PO, debata nad tym jest przesunięta na nieznany termin. Tak naprawdę warunki dyktuje druga strona, bo jak inaczej odczytywać sytuację, kiedy w programie jest już wpisany punkt dotyczący SKOK-u Wołomin, a w ostatniej chwili jest on skreślany. Wciąż mamy do czynienia z dawaniem czasu działającym i zainteresowanym robieniem pokątnych biznesów w SKOK-u Wołomin – dodała poseł Maria Zuba.
Przed świętami CBŚP zatrzymało cztery osoby podejrzane o wyłudzanie pożyczek od SKOK-u Wołomin. Śledczy ustalili, że od 2009 do 2014 r. ze SKOK-u Wołomin przelano na konta tzw. „słupów” ponad 100 mln zł.
Proceder miał polegać na zaciąganiu pożyczek w wysokości od 200 tysięcy do 4 i pół miliona złotych na podstawie sfałszowanych dokumentów o zatrudnieniu.
RIRM