SN oddalił kasację Prokuratora Generalnego ws. działacza pro-life, ukaranego za antyaborcyjne billboardy
Wrocławski działacz pro-life prezentujący billboardy antyaborcyjne pozostaje winny wykroczenia. Ostateczną decyzję podjął w czwartek Sąd Najwyższy, oddalając kasację Prokuratora Generalnego, który wnioskował o uniewinnienie mężczyzny.
W uzasadnieniu orzeczenia sędzia Waldemar Płóciennik mówił, że szczątki ludzkie pokazywane na billboardach powinny być otoczone szacunkiem.
Działacz pro-life został uznany za winnego naruszenia Kodeksu wykroczeń dotyczącego umieszczenia w miejscu publicznym nieprzyzwoitych treści.
Według Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobry, sądy wadliwie zinterpretowały przymiotnik „nieprzyzwoite” z treści przepisu. SN nie podzielił tego argumentu.
Ostatecznym postanowieniem w tej sprawie zaskoczony był obrońca obwinionego, mecenas Wawrzyniec Knoblauch.
– Mamy już pięć pozytywnych wyroków w analogicznych sprawach, które dokonały uniewinnienia oraz jeden, gdzie z powodu braków w uzasadnieniu sprawa wróciła do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Jest to więc odosobniony pogląd jednego składu SN i budzi nasze zaskoczenie w tej sytuacji – mówi mecenas Wawrzyniec Knoblauch.
Sprawa sięga 2020 roku. Wtedy to wrocławski działacz pro-life umieścił banery przedstawiające szczątki abortowanych dzieci na ogrodzeniu posesji we Wrocławiu.
Sąd Rejonowy w tym mieście uznał go winnym i wymierzył mu 1,5 tys. złotych grzywny. Z kolei Sąd Okręgowy odstąpił od wymierzenia kary, ale formalnie pozostawił go winnym.
RIRM